Adam Gładysz wraca na tor. Pojedzie Radicalem

Już w najbliższy weekend po blisko rocznej przerwie Adam Gładysz będzie miał okazję do sprawdzenia swojej formy wyścigowej na torze pod czeskim Brnem.

Koordynator sportowy Volkswagen Castrol Cup tym razem pojedzie tylnonapędowym, bezkompromisowym Radicalem. W wyścigu endurance nie zabraknie czasu, żeby nacieszyć się jazdą po czeskim obiekcie.

Nie dajcie się zwieźć pozorom - choć czwarty zawodnik ubiegłorocznego Scirocco R-Cup w tym sezonie nie startował w wyścigach, to cały czas pracował nad swoją formą fizyczną i wyścigową. Z racji aktywnego zaangażowania w organizację Volkswagen Castrol Cup, Adam pokonał wiele kilometrów za kierownicą wyścigowego Golfa podczas testów i treningów. W dwugodzinnym wyścigu Adam weźmie udział na zaproszenie Jacka Strzesaka, który będzie jego zmiennikiem.

Reklama

Adam Gładysz i Jacek Strzesak mają przed sobą dwie godziny ścigania na 5,4-kilometrowym Automotodrom Brno. Wyścigi European R-Cup, w których startują kierowcy Radicali, będą na czeskim torze towarzyszyć zawodom z cyklu wyścigowych mistrzostw Czech.

- Po trzynastu sezonach regularnych startów tak długa przerwa od prawdziwej rywalizacji, jaką mam w tym roku, jest dla mnie czymś dziwnym, więc tym bardziej się cieszę z propozycji Jacka i jego zaproszenia - mówi Adam Gładysz. - To będzie mój pierwszy start w tym roku. Pojadę Radicalem SR3 z 2010 r. Jak w każdych zawodach będę chciał w Brnie pojechać jak najlepiej i osiągnąć jak najlepszy wynik. Chce się też cieszyć z jazdy i twardo się ścigać. Mój zmiennik Jacek, jest kierowcą, który debiutuje w tym sezonie za kierownicą Radicala, ale błyskawicznie się uczy, więc liczę, że osiągniemy razem dobry rezultat. W sierpniu miałem okazję przetestować Radicala na Hungaroringu i wiem, że bardzo mi ten samochód odpowiada. Przez większość swojej kariery jeździłem samochodami przednionapędowymi, ale mimo tego nie miałem żadnych problemów z przyzwyczajeniem się do Radicala. Wręcz mogę powiedzieć, że nawet lepiej się czuję w samochodzie z napędem na tylne koła. Być może wystartuję jeszcze w tym roku w jednym wyścigu, zobaczymy jeszcze w jakiej serii i jakim samochodem. Chciałbym w przyszłym roku powrócić do ścigania i robię wszystko, żeby wystartować w jakiejś fajnej, konkurencyjnej serii wyścigowej. Nie chcę na razie zdradzać swoich planów, bo jeszcze nie wszystko zostało potwierdzone.- skomentował Adam Gładysz .

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy