Złoto, które jeździ 335 km/h

Gemballa mirage mt gold edition to niecodzienne auto bazujące na Porshe carrera gt. Niemiecka firma tuningowa wypuściła na rynek cztery modele serii mirage: mt, mt carbon edition oraz mt matt edition.

Jak nazwa wskazuje poprzednie dwie edycje były wykonane z zastosowaniem karbonu lub w matowym wykończeniu. Czwarta edycja charakteryzuje się... złotymi akcentami.

Trudno zrozumieć do czego służą złote wstawki w aucie, którego silnik generuje 670 koni mechanicznych, i które rozpędza się do 100km/h w 3,7s, a do 200km/h w 9,7s. Kto zauważy owe ozdoby w mirage pędzącym z prędkością maksymalną 335km/h? Dywagacje na ten temat zostawmy potencjalnemu klientowi mającemu zapłacić ponad 300 000 euro za ten wyjątkowy samochód. Należy wspomnieć, iż jest to cena spekulacyjna, gdyż przedstawiciele Gemballi nie chcą ujawnić prawdziwej kwoty.

A gdzie można "upchnąć" złote elementy w bezkompromisowym wozie sportowym? Okazuje się, że każde miejsce jest dobre. Gemballa ma złoto na kołach, lusterkach, wlotach powietrza, fartuchach bocznych i tylnym spoilerze, pokrywie silnika, zaciskach hamulców. We wnętrzu szlachetny metal jest na obudowach wlotów powietrza, kontrolkach systemu HVAC, obudowie skrzyni biegów.

Jako udogodnienie można zaliczyć w zawieszenie LHS, które podnosi nadwozie o 45 mm pozwalając auto pokonywać "śpiących policjantów", czy mniejsze przeszkody. Wtedy złote elementy nabierają sensu. Pokazanie się w mirage mt gold edition na riwierze lub przed kasynem będzie szpanem nad szpanami. Tylko po co wtedy to 670 koni mechanicznych?

Należy wspomnieć, iż Gemballa zapowiada wprowadzenie piątej edycji mirage mt. Nie podano jednak jeszcze czym nowy model będzie inspirowany.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: auto | złoto | złoto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy