Ta kobieta jest naprawdę szybka

Rzadki to obrazek, kobieta za sterami pojazdu startującego w wyścigach na 1/4 mili. Płeć piękna raczej nie staje na kresce by toczyć bój z dystansem, czasem i rywalami.

Ale w każdym ustawiającym się przed światłami sygnalizującymi START do wyścigu budzi się żądza zwycięstwa. Adrenalina, element napięcia i niewiele ponad 400 metrów prostej do pokonania w jak najkrótszym czasie.

Pierwszy start

Aleksandra Madeksza jest najszybszą kobietą w Polsce na dystansie, którym się tak przez ostatnie lata pasjonujemy. Pierwszy jej start miał miejsce w ubiegłym roku na inauguracji sezonu 2006. Jak sama mówi, nigdy by jej do głowy nie przyszło by wystartować w wyścigach. Więc jak nie trudno można się domyślać ktoś inny był inicjatorem tego pomysłu.

Reklama

Gracjan Duda, jej życiowy partner, ma (jak to się potocznie określa) bzika na punkcie motoryzacji, ze szczególnym uwzględnieniem tego, co szybko jeździ. Sam próbuje poprawiać swoje umiejętności w pokonywaniu zakrętów na różnych torach. W końcu przyszedł również pomysł, by sprawdzić Imprezę na "ćwiartkę". Próba wypadła jednak bardzo niepomyślnie, a dodatkowo Subaru poległo w potyczce z Golfem, co przepełniło czarę goryczy. To wydarzenie było katalizatorem, wywołującym lawinę niekończących się modyfikacji (trwających do dziś).

Po pierwszym etapie zmian, należało sprawdzić, co udało się osiągnąć i jak to się odbije na czasach przejazdu. Do rozpoczęcia sezonu 2006 pozostał jeden dzień i wtedy to właśnie nasza bohaterka usłyszała, że to ona stanie na linii startu. Pierwsza reakcja... żart. Jednak chwilę później świadomość oswoiła się z tym wyzwaniem. Jeszcze tego samego wieczoru odbyły się próby startów, by inauguracja wypadła jak najlepiej.

Dzień zawodów był sporym przeżyciem. Adrenalina dawała o sobie znać jeszcze przed wjazdem na start. W chwili samego wyścigu napięcie było ogromne i w końcu "zielone światło". Pierwsza potyczka i wygrana z Imprezą z drugiego pasa. To przyniosło ogromną satysfakcję i bakcyl ścigania się został połknięty. Wystarczyło tylko 14 sekund biegu eliminacyjnego...

Subaru Impreza - uzdatnianie

Tej broni właśnie Aleksandra używa do pokonywania rywali i dystansu ćwierć mili. Seryjne parametry przestały wystarczać, więc trzeba było sięgnąć do rezerw, jakie posiada motor Subaru. Wymianie uległy korbowody i tłoki (pochodzą od WRX-a '04), następnie cały układ wyważono. Obróbce poddano głowice oraz kolektor. Układ dolotowy, jaki zastosowano to Apexi Power Intake. Z tej samej firmy pochodzi tłumik końcowy Apexi N1 (zakładany na zawody). Cały wydech wykonano ze stali kwasoodpornej, a ma on średnicę 2,5 cala. Modyfikacjom poddano także układ paliwowy - pompa Walbro 255 jak i przeniesienia napędu - sprzęgło Exedy. Obecnie moc przy ciśnieniu doładowania 1,15 bara na seryjnej turbosprężarce to około 250 KM i moment obrotowy o wartości 310 Nm.

Zatroszczono się również o odpowiednie zachowanie się Imprezy na drodze czy torze. Ingerencja w zawieszenie objęła wymianę amortyzatorów na KYB AGX z możliwością regulacji tłumienia amortyzatora, oraz sprężyn na Eibach Pro-Kit. Do tego doszedł zestaw poliuretanowych elementów zawieszenia Powerflex i Anti Lift Kit Whiteline. W nadkolach Imprezy umieszczono 18-calowe obręcze ATS DTM z oponami Pirelli P Zero Nero 215/35.

Plany na przyszłość wyglądają jeszcze ciekawiej. Już teraz na włożenie czeka nowy zakuty motor, który będzie doładowywany przez turbo VF34, a jego strojeniem zajmie się Maptek. W ten sposób planuje się osiągnięcie granicy 350 koni mechanicznych i maksymalnego momentu obrotowego w przedziale 400-440 Nm.

Oczywiście za tymi zmianami pójdą również inne, jak chociażby dalsze modyfikacje układu przeniesienia napędu: lekkie koło zamachowe, sprzęgło, skrzynia biegów. Potem kolej na hamulce. Obecny zestaw składający się z tarcz Brembo i klocków Pagid wykazuje się lepszą skutecznością od serii, ale na torze po kilku ostrych hamowaniach z dużych prędkości hamulce zaczynają puchnąć.

Męskie uznanie

W finale 1/4 mili w ubiegłym sezonie Aleksandra otrzymała wyróżnienie i nagrodę rzeczową, co było dla niej samej sporym zaskoczeniem. Stanęła również na podium jako najszybsza kobieta w 2006 roku. Sama o tej sytuacji mówi: - "Miło, że kobiety zostają zauważone, choć różnie z tym bywa. Czasem widzę uśmiechy jak podjeżdżam na start, ale z reguły po przejeździe zawodnicy podchodzą i gratulują. Takie męskie uznanie...".

W tym sezonie również możemy śledzić zmagania tej sympatycznej zawodniczki. Po zrobieniu licencji ma zamiar "przejechać" cały kalendarz sezonu 2007. W pierwszej tegorocznej eliminacji zajęła II miejsce w swojej klasie i przy okazji poprawiła swój najlepszy czas. Wykręciła 13-tkę autem, które na co dzień służy do jazdy po mieście. A jak czytamy wyżej to jeszcze nie ostatnie słowo w walce z czasem. Po wymianie silnika ma być jeszcze szybciej i walka będzie się toczyć o niską 12-tkę. Pomóc w tym mają firma Czoper, która, w porozumieniu z Gracjanem, składa motor i zajmuje się samochodem oraz firma Maptek, który przygotuje oprogramowanie.

Trzymamy kciuki za jak najlepsze wyniki! A tak na marginesie, to może za przykładem sympatycznej Oli pójdą inne kobiety i już niebawem pojawi się ich więcej w wyścigach? Z pewnością widowisko nabrałoby nieco kolorytu....

auto tuning świat
Dowiedz się więcej na temat: 1/4 mili | motor | układ | start
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy