Szalone wcielenia mercedesa

Na salonie tuningowym SEMA w Las Vegas nie zabraknie samochodów produkcji europejskiej.

Rynek amerykański jest bardzo istotny m.in. dla Mercedesa. Dlatego Niemcy pokażą kilka bardzo ciekawych, a czasem dziwnych pojazdów. Na uwagę zasługuje seria przeróbek modelu GLK.

Na miano dziwnego z pewnością zasługuje auto o nazwie urban whip. Z mercedesa GLK usunięto dach, zamontowano pakiet spojlerów i potężne 26-calowe koła z bardzo, ale naprawdę bardzo niskoprofilowymi oponami. Wszystkich przeróbek dokonała amerykańska firma Boulevard Customs.

Niewiele mniej dziwnym pojazdem jest auto o nazwie four corners rock crawler. Z mercedesa GLK zrobiono pojazd plażowy, którego głównym przeznaczeniem poza jazdą brzegiem morza jest... holowanie deskorolkarzy. Super, prawda? Pod samochodem tym podpisała się firma Legendary Motor Cars.

Dużo więcej sensu ma mercedes w wydaniu Brabusa. Ta niemiecka firma tuningowa zaprezentuje GLK w wersji 320 bluetec. Samochód otrzymał zmienione wnętrze, sporo spojlerów i większe koła oraz nową nazwę widestar. Tym razem Brabus nie zajmował się zwiększaniem mocy, w końcu auto ma trafić w gusta Amerykanów, a więc przede wszystkim wyglądać...

Ostatnio wcielenie GLK zostało przygotowane przez firmę RENNTech i nazywa się rally racer. Samochód był inspirowany przez auta startujące w legendarnym wyścigu Pikes Peak. Pojazd ma agresywny wygląd, poszerzone nadwozie oraz tylne skrzydło podobnych rozmiarów jak małe samoloty...

O rozwiązaniach technicznych wiadomo tylko tyle, że w pojeździe zastosowano napęd hybrydowy.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: auto | firma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy