Kawa z mlekiem

Golf 3 nie jest pierwszym moim autem, które dotarło na strony Auto Tuning Świat. Przed dwoma laty udało mi się zaprezentować Golfa 2 - Czarnego Szpiega - którego poddałem popularnemu tuningowi... Ale jak to w życiu bywa... Wszystko się zmienia. Nadszedł również dzień, kiedy to zmieniłem moją czarną strzałę na Golfa nowszej generacji, głównym powodem zamiany był silnik, w czarnej dwójce seryjne 1,6 nie dawało zbyt wielu wrażeń z jazdy i dlatego wizja posiadania VR6 skusiła mnie do zmiany auta.


Problem w tym, że wraz ze zmianą samochodu wszystkie przeróbki i modyfikacje trzeba było zacząć od nowa. W styczniu 2003 roku zacząłem od wymiany całego zawieszenia, miejsce seryjnych amortyzatorów i sprężyn zajęło kompletne gwintowane zawieszenie firmy Supersport, co pozwoliło na dowolną regulację wysokości auta. Dodatkowo zostały wymienione wszystkie elementy gumowe zawieszenia oraz końcówki i cały układ hamulcowy. Prace te pozwoliły na sprawdzenie osiągów auta, bo byłem już pewien, że samochód będzie poprawnie trzymał się drogi.

Reklama

W maju 2003 przyszedł czas na prace blacharskie, początkowo miały to być nieznaczne modyfikacje jednak po założeniu felg amerykańskiej firmy Mangels o rozmiarach 15x8' (ET-24) przód i 15x10' (ET-42) tył okazało się, że nadkola muszą być mocno poszerzone. Następnie drzwi zostały pozbawione klamek oraz listew, tylną klapę również zmodyfikowałew, a przednią maskę delikatnie przedłużyłem. W sumie przed przeróbkami uchronił się jedynie dach.

Pod koniec czerwca auto powędrowało do fachowca, który zajął się przygotowaniem go do lakierowania. Te prace zajęły kolejne 3-4 tygodnie, potem malowanie w komorze i składanie auta. Pierwotnie było ono całe czarne, ale... Właśnie, później sprawy potoczyły się nie do końca tak jak to planowałem. W ostani weekend lipca odwiedziłem trójmiejski zlot VW, wtedy auto nie było jeszcze skończone, bo w środku był tylko fotel kierowcy, kierownica, deska i nic poza tym. Pech chciał, że w drodze powrotnej posłuszeństwa odmówiła skrzynia biegów i auto dotarło do Piły na lawecie. Można powiedzieć że od tego czasu zaczął się drugi etap przeróbek...

Wyjęta i wymieniona skrzynia została polakierowana, cały osprzęt silnika został zdemontowany i wypolerowany. Równolegle prowadzone były prace we wnętrzu samochodu, tym razem skorzystałem z pomocy fachowca od głośników. Wspólnie stworzyliśmy plan przeróbek. Z wnętrza zniknęła tylna kanapa i wyrównana została podłoga bagażnika. Przednie fotele zostały wymienione na produkty Recaro z BMW co wymagało dodatkowych przeróbek mocowania. Całe wnętrze wykończono kremową skórą, włącznie z boczkami drzwi oraz półką przednią i podsufitką.

Wtedy też postanowiłem przemalować auto dodając drugi kolor. Dobrałem kremową perłę, która miała współgrać z kolorystyką wnętrza. W międzyczasie udało mi się zdobyć rzadko jeszcze spotykane na polskich ulicach lampy przednie firmy IN PRO z soczewkami i ringami postojowymi, tylne lampy to również produkt firmy IN PRO tzw. Clary. Dodatkowo zostały nieco skrócone, by jeszcze bardziej odbiegały od oryginału.

Aby zasilić nagłośnienie auta położona została dodatkowa instalacja z głównym przewodem zasilającym średnicy 15 mm oraz bezpiecznikiem 120 amper. W przednich drzwiach wbudowano panele umożliwiające montaż dwóch głośników niskotonowych 13 cm oraz 10 cm głośnika średniotonowego, w słupkach przednich umieszczone zostały gwizdki.

Tył zabudowy to dwa głośniki niskotonowe PW 1203 o średnicy 30 cm wbudowane w skrzynię basową oraz tylna "ściana" w której znajdują się cztery 20-centymetrowe głośniki niskotonowe, dwa 15-centymetrowe głośniki średniotonowe oraz dwa tweetery. Dodatkowo został zainstalowany kondesator o pojemności 1 Farada. W miejscu oryginalnej kanapy znajdują się trzy wzmacniacze, zasilające kolejno: skrzynię basową - 4 kanałowy (800 w), tylną "ścianę" - 2 kanałowy (400 w), oraz przednią część auta - 2 kanałowy(400 w). Całością steruje deck firmy Pioneer. Co prawda Alphard, na którego komponentach stworzono audio nie jest high-endowym sprzętem ale jak na razie jakość jego brzmienia mnie zadowala...

W samochodzie pojawiły się również inne drobniejsze zmiany. Aby do niego wsiąść, należy nacisnąć przycisk otwierający drzwi przy wykorzystaniu czterokanałowej radiolinii. Produkt pochodzi z firmy Starmach podobnie jak starter zdalnego rozruchu silnika. Wewnątrz wszystkie przełączniki oraz kokpit mają niebieskie podświetlenie. Tarcze zegarów są białe i mają zmienioną skalę według mojego projektu, wykonanego przez zaprzyjaźnionych fachowców. W środku znalazła się też sportowa kierownica o średnicy 30 cm firmy Kerscher a także mosiężne wykończenia dźwigni zmiany biegów oraz hamulca ręcznego.

Układ wydechowy również został wymieniony. Nowy, ze stali nierdzewnej ma średnicę 75 mm i zaopatrzony jest tylko w tłumik środkowy. Pod maską znajdziemy natomiast stożkowy filtr powietrza i świece firmy Brisk.

Podwozie, podobnie jak wnętrze, również świeci na niebiesko. Podświetlenie zostało zakupione w firmie Revoltek, okazało się jednak nieco za delikatne na nasze drogi, bo w przeciągu miesiąca musiałem, wymienić dwie z czterech zamontowanych lamp.

Wszystkie prace, w drugim etapie, zajęły równy rok i były możliwe do wykonania dzięki pomocy wielu osób. Co do trofeów, to udało mi się zdobyć tytuł auta zlotu na VW Manii 2004 w trójmieście, oraz na Auto Tuning Zlocie w Pile 1. miejsce za stylizację zewnętrzną, 1. miejsce za wykonanie wnętrza i 2. miejsce w konkursie na najniższe auto.

Jeżeli chodzi o plany na przyszłość to chciałbym się na poważnie zająć silnikiem, który jak na razie tylko ładnie wygląda oraz poprawić pewne drobne niedociągnięcia. Może finanse pozwolą mi na montaż zawieszenia pneumatycznego i szprychowych felg rodem z amerykańskich lowriderów... W przyszłym roku planuję również odwiedzić kilka zlotów za zachodnią granicą.

Wojtek Olszewicz

Artykuł pochodzi z czasopisma Auto Tuning Świat.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: świat | tuning | kawa | Auta | firmy | auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy