Czy auto może palić mniej i jeździć szybciej? Może!

Tuning samochodu przeciętnemu kierowcy w Polsce nasuwa raczej pejoratywne skojarzenia i jest przedmiotem niewybrednych żartów.

Są jednak odpowiednie metody, aby poprawić parametry silnika w samochodzie, a jedną z nich jest coraz popularniejszy chiptuning. Profesjonalnie wykonany, znacznie podnosi komfort i bezpieczeństwo jazdy bez ryzyka uszkodzenia silnika.

Wielu kierowców tuning samochodu kojarzy z zamontowaniem spojlerów, chromowanych nakładek na końcówkę wydechu, niskoprofilowych opon czy też przyciemnieniem szyb łuszczącą się folią. O ile takie zmiany wizualne mogą wzbudzić jedynie politowanie, to wszelkie ingerowanie przez domorosłych mechaników w np. w zawieszenie czy układ hamulcowy mogą być niebezpieczne zarówno dla samych kierowców tych szalonych bolidów jak i innych użytkowników dróg.

Reklama

Każda ingerencja w seryjny samochód mająca na celu jakakolwiek zmianę parametrów technicznych wymaga kompleksowej, specjalistycznej wiedzy oraz doskonale wyposażonego zaplecza technicznego. Tuning może obejmować różne podzespoły pojazdu i może być wykonywany z założeniem osiągnięcia różnych celów. Jednym z nich jest podniesienie mocy i momentu obrotowego silnika przy jednoczesnym obniżeniu poziomu spalania. Najlepiej jest go zrealizować poprzez coraz popularniejszy w Polsce tzw. chiptuning. Wykonany profesjonalnie przez doświadczonego mechanika przynosi bardzo dobre efekty i co ważne, podnosi również poziom bezpieczeństwa podróżowania.

Czym jest chiptuning?

Producenci samochodów często pozostawiają w silnikach duży zapas wielu parametrów po to, aby "uwalniać" je w nowszych modelach czy też dopasowywać do wyposażenia, wielkości, czy też masy konkretnego modelu. Dokładnie ten sam silnik może mieć aż kilka różnych wartości mocy i momentu obrotowego. Stosując chiptuning, czyli modyfikację fabrycznego oprogramowania komputera sterującego silnikiem mamy możliwość na regulację i wydobycie "ukrytych" parametrów w dużym zakresie dowolności.

"Podniesienie parametrów silnika poprzez chiptuning nie musi być duże, aby spełniło nasze oczekiwania. Oczywiście są tacy kierowcy, którzy chcą ze zwykłego cywilnego pojazdu zrobić "króla szos", niedoścignionego pogromcę w starciach na drogowych światłach. Zazwyczaj jednak wystarczy wzmocnienie o 10 proc., aby odczuć wyraźną różnicę modyfikacji" - mówi Grzegorz Staszewski, ekspert Motointegrator.pl. "Podstawowym jej powodem jest uczynienie auta bardziej dynamicznym, elastycznym choć niekoniecznie szybszym. Są takie modele samochodów, które w stosunku do swojej masy dysponują zbyt małym zapasem mocy i momentu obrotowego, przez co zbyt leniwie reagują na pedał gazu. Utrudnia to wjeżdżanie na wzniesienia i wykonywanie manewrów wyprzedzania, co znacznie obniża poziom bezpieczeństwa jazdy. Z tych przyczyn na chiptuning często decydują się również kobiety poruszające się na co dzień sporymi, ciężkimi rodzinnymi autami oraz właściciele samochodów campingowych i małych busów niejednokrotnie ciągnących przyczepy - dodaje Staszewski.

Stosuje się również programy modyfikacyjne, które zdecydowanie zmniejszają zużycie paliwa i określa się je mianem ecotuningu. Wówczas tak dopasowuje się mapę silnika, aby przy średnich obrotach i obciążeniu jednocześnie był żwawszy i miał mniejszy apetyt na paliwo, co przy obecnych jego cenach jest nie do przecenienia.

Jak zrobić chiptuning?

W internecie specjalistów oferujących usługę chiptuningu jest co niemiara. Trzeba jednak wiedzieć, że operacja modyfikacji sterownika silnika nie jest prosta i źle wykonana zazwyczaj przynosi więcej szkody niż pożytku. Nie dajmy się zwieść zapewnieniom, że chiptuning można poprawnie zrobić na parkingu przy centrum handlowym za 200 - 300 złotych, bowiem bez profesjonalnego zaplecza technicznego i dużej wiedzy mechanika ani rusz.

"Podstawą dobrze wykonanej modyfikacji jest przede wszystkim analiza stanu technicznego silnika, dlatego w pierwszym rzędzie przeprowadzany jest pomiar diagnostyczny na hamowni. Często okazuje się, że podniesienie parametrów jednostki napędowej zwyczajnie nie ma sensu ponieważ jest uszkodzona i przez to znacznie osłabiona w odniesieniu do nominalnych parametrów fabrycznych" - mówi Grzegorz Staszewski. "Samochód może mieć uszkodzony np.: przepływomierz, zapchany katalizator, dziurę w intercoolerze, źle działającą turbosprężarkę i po usunięciu takich usterek samochód zmienia się nie do poznania. Zdarza się nawet tak, że auto katalogowo powinno mieć 120 kM a podczas testów na hamowni wychodzi na jaw, że dysponuje zaledwie trzydziestoma! To dość wyjątkowe przypadki, ale spadek mocy o połowę przytrafia się często" - dodaje ekspert Motointegrator.pl.

Po usunięciu usterek samochód ponownie poddaje się testom na hamowni i jeśli osiągi są takie same lub bardzo zbliżone do tych podawanych przez producenta, można przystąpić do zmian w sterowniku.

Poprawnie wykonana modyfikacja polega na precyzyjnym dopasowaniu pracy silnika w taki sposób, aby nie był przeciążony. Wszystkie podzespoły pojazdu tworzą jedną, precyzyjnie współpracującą ze sobą całość. Źle działający jeden element najczęściej powoduje uszkodzenia pozostałych i ze zbyt "wyżyłowanym" silnikiem po chiptuning może sobie nie poradzić przeniesienie napędu, co wiąże się z dużym ryzykiem jego uszkodzeń. Dlatego doświadczony mechanik wie, że należy mieć duże wyczucie, w których modelach i w jakim stopniu można dokonać modyfikacji, a w których elementy zaprojektowane są "na styk" i nie można ingerować w fabryczne ustawienia.

Po dokonaniu zmiany oprogramowania sterownika silnika samochód musi jeszcze raz trafić na hamownię, aby sprawdzić, czy osiągnięte zostały zamierzone zmiany parametrów. W razie konieczności czynności te powtarza się ponownie aż do skutku. Dobrze wykonany chiptuning nie ma też wpływu na pogorszenie parametrów emisji spalin, które są określane odpowiednimi normami i dlatego nie musimy mieć obaw, że nasz pojazd po modyfikacji będzie miał problemy podczas standardowych badań technicznych.

Źle przeprowadzony zabieg chiptuningu przez "domorosłych speców" niemających odpowiedniego zaplecza technicznego i oczywiście wiedzy zazwyczaj kończy się przykrymi konsekwencjami. Takich zmian "na oko", bez testów na hamowni nie da się dobrze przeprowadzić. Niejednokrotnie wgrywają oni program modyfikujący po dwa, trzy razy, bo żadna z tych operacji nie przynosiła oczekiwanego efektu. Okazuje się później, że nie mogła przynieść ponieważ auto miało nie wykrytą, często banalną usterkę. Po jej późniejszym usunięciu w trakcie przeglądu nagle przyrost mocy wynosi 60 proc.

W efekcie wybucha turbo sprężarka, robią się dziury w tłokach i przy okazji bardzo duże także w portfelu właściciela samochodu.

Powerboxy

Metody przeprowadzania chiptuning są różne. Niektóre sterowniki należy rozebrać i programować w warunkach laboratoryjnych, jednak w większości przypadków programowanie odbywa się przez gniazdo diagnostyczne OBD (On - Board Diagnostics).

Jest również inny sposób podniesienia parametrów silnika, mylony często z chiptuningiem polegający na zastosowaniu modułu zewnętrznego tzw. Powerboxy. Jest to dodatkowe urządzenie wpinane w system pojazdu modyfikujące sygnały z czujników i wprowadzające zmiany w odczytach komputera sterującego silnikiem. Na ich podstawie zmienia się dawka paliwa, ciśnienie doładowania i w efekcie podnosi się także moc.

"Chipowanie" samochodu na gwarancji

Modyfikację z zastosowaniem powerboxu często stosuje się wówczas, gdy auto jest na gwarancji. Należy pamiętać, że w nowoczesnych pojazdach komputer pamięta każdą zmianę oprogramowania i jest to bardzo łatwe do wykrycia przez serwis, który jest gwarantem danego samochodu. W autach pogwarancyjnych w większości przypadków zalecany jest jednak chiptuning, zmieniający całkowicie oprogramowanie. Daje to możliwość bardziej dokładnego i bezpieczniejszego wyregulowania eliminującego ryzyko jakichkolwiek nieprawidłowości.

W większości przypadków serwis nie jest w stanie od razu odkryć modyfikacji. Potrzebna jest specjalna skomplikowana procedura sprawdzająca, czy sterownik wykonuje program fabryczny czy zmodyfikowany. Jednak trzeba wiedzieć, że niektóre serwisy renomowanych marek premium sprawdzają programy sterujące standardowo podczas każdego przeglądu i nie ma co liczyć na to, że zmiany takie przejdą niezauważone, co może skutkować utratą gwarancji. Jednocześnie takie serwisy mają w swojej ofercie własną usługę modyfikacji, choć - co oczywiste - za odpowiednio większe pieniądze.

Silniki lubiące chiptuning

"Ze względu na specyfikę chiptuningu nie wszystkie jednostki napędowe mogą być jemu poddane. Nie nadają się silniki starszej generacji z lat 80. i początku 90. ubiegłego wieku, ponieważ w większości przypadków są to konstrukcje mechaniczne pozbawione elektroniki. Łatwo to rozpoznać po tym, czy linka gazu podłączona jest bezpośrednio do pompy wtryskowej. Jeśli tak jest to oznacza, że jest to zupełnie mechaniczne sterowanie. W pojazdach, w których pedał gazu jest elektryczny tzw. driver - by - wire to gwarancja, że silnikiem steruje komputer i zmiana oprogramowania jest jak najbardziej możliwa" - mówi Grzegorz Staszewski.

Chiptuning doskonale sprawdza się w doładowanych silnikach dieslowskich. Można również dokonywać zmian sterowników w silnikach wolnossących jednak nie zawsze będzie się to wiązało przyrostem mocy; raczej z podniesieniem ogranicznika obrotów lub prędkości.

Przebieg a chiptuning

Czy samochód z przebiegiem np. 200 tys. kilometrów może być modyfikowany? Niestety, przy kupnie auta używanego nie mamy gwarancji, że podawany przez sprzedającego przebieg jest zgodny z prawdą. Dlatego trudno jest weryfikować jego przydatność do chiptuningu wyłącznie na podstawie przebiegu i zawsze konieczne jest poddanie auta pełnej diagnostyce na hamowni.

Często okazuje się, że samochody nawet z przebiegiem rzędu 300 - 400 tys. kilometrów są bardzo zadbane i nie ma przeciwwskazań, aby poprawić jego osiągi. Zawsze trzeba jednak przed dokonaniem jakiejkolwiek modyfikacji tuningowej najpierw zadbać o dobry stan opon, hamulców i układu jezdnego - elementów decydujących o komforcie i przede wszystkim bezpieczeństwie jazdy.

ZJEDŹ NA CHWILĘ NA POBOCZE

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy