To auto dla twardzieli!

"Zaprojektowałem ten samochód dla biednych pielęgniarek, to nie jest auto wyścigowe" - mawiał twórca Mini - Sir Alec Issigonis.(*)

Samochód był odpowiedzią na wybuch kryzysu paliwowego wywołany blokadą Kanału Sueskiego, a w związku z tym potrzebę stworzenia pojazdu małolitrażowego.

Pierwszy projekt Sir Alec narysował na chusteczce w restauracji, auta zjechały z linii montażowej w 1959 roku. Wbrew zapewnieniom konstruktora radziło sobie świetnie w rajdach. Mini zajęło pierwsze miejsce w Rajdzie Monte Carlo w 1964, 1965 i w 1966, kiedy to 3 Morris'y Mini Cooper S ukończyły rajd Montre Carlo na pierwszym, drugim i trzecim miejscu. Zostały one jednak zdyskwalifikowane za posiadanie zbyt silnych halogenów.

Reklama

W latach 60-tych MINI wygrało ponad 25 rajdów.

Mini, bez większych zmian przetrwało 40 lat. Przez ten czas pojawiła się jedynie poduszka powietrzna kierowcy i ABS, oraz nieco modernizowano silnik m.in. przez dodanie wtrysku paliwa. Wszystko inne zostało tradycyjne i proste. I to właśnie dodawało mu uroku i stylu. Jednocześnie uznano go za jeden z najlepszych projektów w świecie inżynierii samochodowej.

Do dzisiaj wyprodukowano na całym świecie 5.387.862 sztuk. Ostatni Mini oficjalnie zjechał z taśmy produkcyjnej w Longbridge 14 września 2000 roku.

I na tym bynajmniej nie kończy się historia...

Mojego miniaka: Mini morris MK II, pojemność 1000, kolor Atlantic blue użytkuje na co dzień. Pozbyłam się "normalnego" auta i miniakiem jeżdżę do pracy, po zakupy, na wakacje i wszędzie tam, gdzie to konieczne. Mam wiele frajdy z użytkowania tego samochodu w mieście, w korkach jest niezastąpiony, wszędzie wjedzie i wciśnie się tam gdzie Duży nie może.

Są tez minusy: dziurawe drogi, nierówne przejazdy kolejowe, wysokie krawężniki i kierowcy którzy widząc to małe auto bezczelnie potrafią wymuszać i wyprzedzać na trzeciego. Do auta trzeba się przyzwyczaić i polubić wtedy można czerpać prawdziwa przyjemność z jazdy jaką daje.

W obecnych czasach jest autem dla prawdziwych "twardzieli" lub miłośników tej marki bo kto wyrzeknie się klimatyzacji, poduszek, kurtyn, komputera i całej tej elektroniki i sygnalizacji, wielkiej pojemności i mocy dla małego, prostego mini?

Wygląd

Małe autko bardzo nisko zawieszone. Linie nadwozia nie są opływowe, typowo klasyczne zaokrąglone. Przednia szyba jest prawie pionowo ustawiona. Wygląd zewnętrzny bardzo sympatyczny i budzący pozytywne emocje.

Wnętrze

Zadziwiająco duże i przestronne wnętrze. Deska rozdzielcza wyposażona w 3 zegary, radio. Jednak jest to zdecydowanie auto dla dwóch osób, dla osób siedzących z tyłu pozostaje niewiele miejsca na nogi.

Bezpieczeństwo

Niestety auto pochodzi z okresu gdzie o bezpieczeństwo pasażerów dbały tylko pasy.

Jazda

Auto na drodze zachowuje się jak gokart. Świetnie trzyma się drogi a pokonywanie zakrętów, nawet przy dużej prędkości daje niesamowita frajdę. Zawieszenie jest stosunkowo twarde i niestety czuje się nierówności na drodze. Dynamika jazdy bardzo dobra, mimo małego silnika auto świetnie przyspiesza. Ogólne wrażenia z jady bardzo dobre, prowadzenie tego auta to wielka frajda i niezła zabawa.

(*) - list do INTERIA.PL

Ten tekst to efekt naszego apelu o nadsyłanie opinii o waszych samochodach. Czekamy na kolejne.

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów oraz już niebawem... samochód na weekend z pełnym bakiem! Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: twardziel | Auta | auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama