Mini clubvan. Masz bar albo pizzerię?

Mini to jedno z niewielu aut, obok którego nie można przejść obojętnie. Jego sylwetka przyciąga uwagę, dlatego czasem wykorzystywany jest przez firmy jako jeżdżący baner reklamowy.

Mini nie ma jednak w swojej ofercie samochodu dostawczego. Niewykluczone jednak, że to się wkrótce zmieni. Już za kilkanaście dni na salonie motoryzacyjnym w Genewie zadebiutuje koncepcyjna wersja samochodu o nazwie clubvan.

Samochód powstał na bazie modelu clubman. By zapewnić jak największą przestrzeń ładunkową, z wnętrza usunięto tylną kanapę. Za oparciami przednich foteli zamontowana została solidna gródź mająca chronić kierowcę i pasażera przed przemieszczaniem się ładunku. Jej dolną część wykonano ze szczotkowanego aluminium, górną - kratkę o strukturze plastra miodu - zbudowano ze stali nierdzewnej.

Dostępu do bagażnika - podobnie jak w clubmanie - bronią podwójne tylne drzwi z zawiasami typu outdoor, dla wygody użytkowania pozostawiono również otwierane "pod wiatr" tylne drzwi boczne po stronie pasażera. Powstała dzięki usunięciu tylnej kanapy przestrzeń ładunkowa ma całkowicie płaską podłogę.

Reklama

By chronić ładunek przed wścibskim wzrokiem przechodniów tylne, wykonane z poliwęglanów, szyby są nieprzezroczyste. Arystokratyczny charakter koncepcyjnego pojazdu podkreśla klasyczny kolor british racing green.

W Genewie zostanie pokazana wersja prototypowa clubvana. Można się jednak spodziewać, że wkrótce zadebiutuje również wersja produkcyjna.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy