Z zewnątrz Opel, wewnątrz Mao

Holenderski sprzedawca samochodów jako pierwszy sprowadził do Europy pojazdy produkcji chińskiej. Te terenowe samochody nie są może piękne, ale za to kosztują znacznie mniej niż ich europejskie czy amerykańskie odpowiedniki.

„Z zewnątrz Opel, wewnątrz Mao” - kpi niemiecki tygodnik Spiegel, przyznając, że w kwestii wykończenia wnętrz Chińczycy nie osiągnęli jeszcze najwyższego poziomu. Ale nie można przecież oczekiwać zbyt wiele za 17 tysięcy euro.

Pierwsze chińskie pojazdy marki Landwind przypłynęły do belgijskiej Antwerpii i całą partię - 200 sztuk - Bijvelds sprzedał na pniu. Dalekowschodnie auto przypomina z zewnątrz opla fronterę i jest wyposażone w benzynowy silnik japońskiego Mitsubishi.

Holenderski handlarz chce sprzedać w tym roku 4 tysiące tych samochodów, produkowanych przez firmę Jiangling Motors Company w mieście Nanchang we wschodnich Chinach. Właścicielem 30 procent Jiangling Motors jest Ford.

Porozmawiaj na Forum.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: pojazdy | Opel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy