Z Czech, nie z Polski...

Firmy motoryzacyjne szukają oszczędności. Mało kogo już stać na samodzielne opracowanie samochodu. Wykorzystuje się te same silniki, płyty podłogowe.

Koncerny PSA i Toyota poszły krok dalej - wspólnie opracowały jeden model samochodu, który sprzedawany będzie pod trzema nazwami przez trzy firmy. Mowa oczywiście o "trojaczkach" z Kolina.

Na potrzeby toyoty aygo, citroena c1 i peugeota 107 wybudowano od podstaw nową fabrykę. Koszty rozłożono na trzy podmioty, a jej lokalizację wybrano w kraju o niższych kosztach robocizny.

W grę wchodziła m.in. Polska. Ostatecznie jednak Czesi z Kolina pokonali oferty Wałbrzycha i Dąbrowy Górniczej. Co takiego szczególnego zaoferowali? Tego się pewnie nie dowiemy, jednak czeska prasa pisała o gruncie za 1 koronę oraz zwolnieniu z podatku dochodowego przez 10 lat.

Co zyskała za to okolica? Reporter INTERIA.PL odwiedził Kolin uczestnicząc w oficjalnej inauguracji działalności fabryki.

Zakład zlokalizowany został na przedmieściach Kolina, około 60 kilometrów na wschód od Pragi. Zajmuje powierzchnię 124 hektarów. Na potrzeby fabryki wybudowano drogi dojazdowe oraz linię kolejową.

Reklama

Kamień węgielny pod fabrykę położono w 2002 roku. Od lutego br. zakład już pracuje, a zatrudnienie znalazło w nim około 3 tysięcy osób. Koncerny zapewniają, że niemal wszyscy są Czechami, a 40 procent załogi pochodzi z lokalnej społeczności Kolina.

Na konferencji prasowej zarząd TPCA (Toyota Peugeot Citroen Automobile) podkreślał zasługi przedsięwzięcia dla okolicy. Około 67 tys. euro przekazano na obiekty sportowe, 266 tys. - na wybudowanie pieszego mostu łączącego Kolin z wyspą Kmocha. Dodatkowo program "Partnership for the Region of Kolin" otrzymał 133 tysiące euro. Od rozpoczęcia inwestycji TPCA przekazało miastu i okolicy ogółem 867 tys. euro, natomiast całkowite koszy inwestycji wyniosły 1,3 mln euro.

Zdolność produkcyjna fabryki przy zaplanowanym systemie dwuzmianowym wynosi 300 tysięcy samochodów (po 100 tysięcy poszczególnych modeli) rocznie. Fabryka osiągnie ją na początku przyszłego roku.

Zakład w Kolinie jest bardzo nowoczesny. Produkcja rozpoczyna się w tłoczni, gdzie powstają główne elementy karoserii. Następnie na całkowicie zautomatyzowanej linii są one spawane i trafiają do lakierni. Tam następuje zabezpieczenie antykorozyjne i pokrycie lakierem. Następnie, już z udziałem ludzkich rąk, odbywa się główny montaż pojazdów. Montowany jest silnik, elementy zawieszenia oraz zderzaki, szyby, koła i siedzenia. Gotowy już samochód trafia do testerni, gdzie sprawdzane są procedury jakości.

Potem pozostaje załadować go na pociąg...

Samochody różnią się detalami. W testach zderzeniowych wszystkie otrzymały 4 gwiazdki. Ceny? zapewne niewiele ponad 30 tysięcy złotych.

W Europie aygo, C1 i 107 skierowane są do młodych ludzi, studentów. W Polsce grupą docelową są... kobiety.

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | opracowanie | koncerny | fabryka | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy