Więcej światła

Jesienią i zimą dobre oświetlenie samochodowe jest nawet ważniejsze niż latem, i to nie tylko dlatego, że dzień jest krótszy i prowadzimy częściej po ciemku.

Także pogoda przyczynia się do tego, że kierowcy bardziej niż kiedykolwiek muszą polegać na mocnych światłach i dobrej widoczności. To właśnie dlatego na szczycie list życzeń w ankietach przeprowadzanych wśród kierowców zawsze znajdziemy "światła na złą pogodę". Przyszłość przyniesie specjalne rozwiązania tego typu - a także ich homologację.

Dostępne są już oświetlenie zakrętowe, reflektory ksenonowe i klasyczne lampy przeciwmgłowe. Najlepsze i najnowocześniejsze lampy można nawet w niektórych modelach montować akcesoryjnie, poza fabryką.

Zestawy obejmują kompletnie nowe reflektory, automatyczne systemy poziomowania i ciśnieniowe układy oczyszczania reflektorów, o ile te ostatnie nie są już elementem standardowym samochodu. Montaż tych elementów jest nieco kłopotliwy, ale konieczny, by spełnić wymogi przepisów i skutecznie zapobiegać oślepianiu innych. Innego typu "zestawy ksenonowe", które obejmują tylko lampy ksenonowe, stopki żarówek i zapłonniki, są nie tylko zabronione przepisami. Powodują one ogromnie silne oślepianie i swemu właścicielowi mogą tylko "napytać biedy".

Reklama

Zima to czas częstego korzystania z reflektorów przeciwmgłowych. Są one bardzo pomocne - i to nie tylko we "mgle jak mleko". Poprawiają także widoczność w czasie silnych opadów śniegu. Podczas śnieżycy opłaca się jechać powoli - mając zapalone tylko światła pozycyjne i przeciwmgłowe. We mgle jednak inżynierowie zalecają kierowcom wykorzystywanie lamp przeciwmgłowych wraz ze światłami mijania.

Nawet najlepsze światła jednak są nic niewarte, jeśli szyba reflektora lub klosze tylnej lampy są zanieczyszczone. Jedyne rozwiązanie to ich oczyszczanie. Trzeba jednak przy tym uważać. Szyby nowoczesnych reflektorów są wykonane z plastiku (z tworzyw sztucznych). Zarysowania i "skaleczenia" tego plastiku powodują problemy z ich własnościami optycznymi. Ograniczeniu ulega wydajność świetlna, rośnie natomiast strumień światła rozproszonego, a więc oślepiającego. Szybę może uszkodzić nawet mocniejsze użycie skrobaczki do lodu czy niewłaściwy środek czyszczący o własnościach żrących. Eksperci doradzają więc ostrożne oczyszczanie. Brud można usunąć miękką gąbką i dużą ilością wody, ale skuteczna będzie także skrobaczka do lodu - byle z plastikowym lub gumowym wykończeniem.

Reflektory główne z klasycznymi szybami także oślepiają jadących z przeciwka, kiedy są zabrudzone. Najlepszym rozwiązaniem jest ciśnieniowy system spryskiwaczy, dostępny do niemal każdego modelu w ramach wyposażenia fabrycznego. Aby zapobiec zamarznięciu zbiorniczka spryskiwaczy, pamiętajmy o napełnieniu go na czas płynem niezamarzającym.

Prewencja jest w ogóle w cenie zimą. Odnosi się to np. do akumulatora. Musi on w zimowym sezonie dostarczać znacznie więcej prądu. Jednakże zwykle to wcale nie światła są przyczyną rozładowania akumulatora. Znacznie wyższe zużycie energii powodują często włączane "prądożerne" elementy, jak ogrzewanie foteli, ogrzewanie przedniej i tylnej szyby czy lusterek, częste korzystanie z maksymalnej wydajności dmuchawy nawiewu i ogrzewania. A nowoczesne samochody i tak zużywają dużo prądu przez ogólne silne "zelektronizowanie" auta. Alternator i słabnący akumulator mogą mieć trudności w pokryciu zapotrzebowania na prąd, jeśli samochód użytkowany jest głównie w ruchu miejskim lub z długimi fazami pracy na biegu jałowym (np. w korkach). Jednakże nie warto oszczędzać na oświetleniu - znacznie rozsądniejsze będzie zainwestowanie w nowy, pojemniejszy i mocniejszy akumulator.

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ksenonowe | oświetlenie | lampy | światła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy