Ważą się losy setek Polaków

Dziś ma zostać podpisana umowa o sprzedaży 55 procent akcji Opla i jego siostrzanej brytyjskiej spółki Vauxhall.

Nabywcą części General Motors jest kanadyjsko-rosyjskie konsorcjum Magna Sbierbank. Nowy właściciel zdecyduje, czy zakład w Gliwicach będzie dalej produkował auta.

Większość pracowników Opla zaczynających pierwszą zmianę nie chciała przed mikrofonem komentować sprzedaży ich firmy. Obawiają się zwolnień, a wypowiedzi dla mediów mogły by tylko pogorszyć ich sytuację. Ci, z którymi udało się porozmawiać naszemu reporterowi Piotrowi Glinkowskiemu, do podpisania dzisiejszej umowy podchodzą ze spokojem.

Pracujemy jak najbardziej pełną parą, dajemy z siebie wszystko. Zobaczymy jak to się dalej wszystko potoczy. Miejmy nadzieję, że nie będzie jednak tych zwolnień - powiedział jeden z pracowników.

Reklama

Przypomnijmy, Polska zgodziła się na przeznaczenie z naszego budżetu 450 milionów euro dotacji dla Opla, ale tylko dla fabryki w Gliwach. Pieniądze będą pochodzić ze zwolnień podatkowych i inwestycji. W zamian ministerstwo gospodarki oczekuje, że w gliwickiej fabryce trzy tysiące pracowników zachowa swoją pracę.

RMF/INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: losy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy