W Polsce auta elektryczne będą produkować... elektrownie?

Nowy państwowy program masowej produkcji samochodów elektrycznych zaczął się od falstartu.

We wtorek wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zgodę na powołanie spółki mającej tworzyć te auta złożyły wspólnie Polska Grupa Energetyczna, Tauron, Energa i Enea.

Wniosek nagle zaczęli zmieniać jednak urzędnicy Ministerstwa Energii, wykreślając kluczowe zapisy o produkcji aut.

Pomimo tego zamieszania przedstawiciele spółek energetycznych zapewniają, że elektryczne auta będziemy produkować i obiecują, że w połowie października zobaczymy pierwsze projekty. Są natomiast nieco zdziwieni tym, że zaraz po ogłoszeniu tych planów Ministerstwo Energii wystraszyło się szumu wokół całego projektu i zaczęło zmieniać wniosek o powołanie superspółki, która ma zająć się produkcją aut.

Reklama

W ramach tych zmian zniknęły zapisy o tym, że resort energii ma patronować całemu przedsięwzięciu, i tym, że kiedy projekty aut będą gotowe, to licencję sprzedamy koncernom - również zagranicznym.

Tymczasem minister energii Krzysztof Tchórzewski zapowiada, że Polska chce przeznaczyć znaczne pieniądze na produkcję aut elektrycznych, chodzi głównie o małe samochody miejskie. Minister mówił o tym na na czwartkowej konferencji w Warszawie. Tchórzewski dodał, że świat nad tym rozwiązaniem pracuje od dawna, Polska do tej pory nie miała żadnego wkładu w rozwój tego typu rozwiązań. Podkreślił jednocześnie, że nie chodzi o naruszanie rynku paliw konwencjonalnych.

Planuje się wprowadzenie wielu ułatwień dla właścicieli samochodów elektrycznych, szczególnie na pierwsze lata. Będą to prawdopodobnie duże ułatwienia, jeśli chodzi o podatki i cenę. Przewiduje się także darmowe parkowanie.

Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że polski plan elektromobilności postawiony jest na głowie. Nad samochodami elektrycznymi od lat pracuje zdecydowana większość firm motoryzacyjnych, ale nie zajmują się tym spółki energetyczne. Te ostatnie skupiają się raczej na zapewnieniu czystej energii. Rozwijane są źródła odnawialne, firmy inwestują również w elektrownie atomowe (np. nowa powstanie w Wielkiej Brytanii).

Tymczasem w Polsce firmy energetyczne bazują na elektrowniach opalanych węglem, który w całej Europie znajduje się w odwrocie. Jest to bowiem źródło nieodnawialne, a jednocześnie "brudne", którego spalanie powoduje emisję CO2. Cały plan rządowy ma więc na celu nie walkę z zanieczyszczeniem powietrza, która to walka jest inspiracją do produkcji aut elektrycznych dla firm europejskich, japońskich i amerykańskich, ale zapewnienie zbytu dla polskiego węgla, którego już nikt w Europie nie chce i nie będzie chciał.

Jest tylko jedno światełko w tunelu. Wykreślenie zapisów o sprzedaży licencji na samochody elektryczne firmom motoryzacyjnym świadczy, że ktoś w ministerstwie zachował jeszcze odrobinę rozsądku. A przedstawicielom firm energetycznych, którym zamarzyła się licencja, możemy zaproponować poszukanie informacji na temat takich pojazdów, jak seria e Volkswagena, pojazdy Tesli, Mitsubishi i-MiEV, Peugeot iOn, Hyundai IONIQ, Nissan Leaf, BMW i3, Renault ZOE, smart electric i inne...

Poniżej prezentujemy komunikat ministerstwa energii:

Kierownictwo Ministerstwa Energii 14 września 2016 r. przyjęło Plan Rozwoju Elektromobilności oraz Krajowe ramy polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych.  Z kolei 15 września 2016 r. do konsultacji skierowany został Projekt ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych powołującej Fundusz Niskoemisyjnego Transportu. Rozwiązania zaproponowane przez ME mają poprawić bezpieczeństwo energetyczne, oraz zmniejszyć ilość zanieczyszczeń generowanych przez transport.

W opinii ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego zainicjowany przez ME Projekt rozwoju elektromobilności ma przyczynić się do umacniania wzrostu gospodarczego Polski. - Musimy szukać własnych dróg do zyskiwania przewag konkurencyjnych oraz rozwiązań które mogą dać odpowiedni efekt gospodarczy - ocenia. - Elektromobilność to innowacyjne i konkurencyjne gospodarczo rozwiązanie. Realizacja naszego planu wpisuje się w przyjęty  przez rząd Plan Odpowiedzialnego Rozwoju - ocenia szef resortu energii.

Projekt ME który zakłada, że do 2025 r. po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych uwzględnia także kwestię elektryfikacji transportu publicznego jako jedno z przedsięwzięć, które mają kluczowe znaczenie dla wzrostu innowacyjności polskiej gospodarki.- Chcemy być częścią światowego przemysłu pojazdów elektrycznych i stymulować powstanie nowego rynku w Polsce. Chcemy wyprzedzać światowe trendy - wylicza minister Tchórzewski. - Wierzę, że elektromobilność będzie jednym z kół zamachowych nie tylko dla rozwoju polskich przedsiębiorstw ale także polskiej nauki - ocenia.

Dodaje, że upowszechnienie samochodów i autobusów elektrycznych pozwoli także radykalnie poprawić jakość powietrza w miastach. Zaznacza, że szersze wykorzystanie energii elektrycznej do napędzania pojazdów pozwoli zmniejszyć uzależnienie Polski od importu ropy.

Wiceminister Michał Kurtyka w ME odpowiadający za obszar elektromobilności podkreśla, że projekt resortu energii to również szansa na rozwój innowacyjnych technologii i nowych modeli biznesowych - Na koniec 2015 r. po świecie jeździło milion samochodów elektrycznych. W 2040 r. będzie 500 mln. To szansa dla polskiego przemysłu, nauki i startupów - ocenia. Dodaje także, że milion pojazdów elektrycznych w 2020 r. przyczyni się do optymalnego zagospodarowania nadwyżek energii w godzinach nocnych.

Ministerstwo Energii proponuje także rozwiązania służące upowszechnieniu pojazdów na LNG lub CNG. Gaz ziemny jest znacznie korzystniejszy niż ropa ze względu na mniejszą szkodliwość środowiskową, a przy tym jest surowcem, którego dostawy są bardziej zdywersyfikowane niż w przypadku ropy.

Zatwierdzony przez Kierownictwo ME Plan Rozwoju Elektromobilności:

- proponuje narzędzia budujące ekosystem elektromobilności,

- zapewnia koordynację działań w czasie - powiązanie rozwoju przemysłu elektromobilności ze stymulowaniem popytu na pojazdy elektryczne,

- wskazuje na instrumenty, które pozwolą administracji publicznej odegrać wzorcową rolę w obszarze elektromobilności.

Niezbędnym uzupełnieniem zapisów Planu są rozwiązania dotyczące budowy infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych, które zostały zdefiniowane w Krajowych ramach polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych.  

Projekty Planu rozwoju elektromobilności oraz  Krajowych ramy polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych w przyszłym tygodniu zostaną przekazane do konsultacji społecznych. Projekt ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych został 15 września 2016 r. skierowany do konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych.

INTERIA.PL/PAP/IAR/RMF
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy