W fabryce Fiata chcą 500 zł podwyżki

W tyskiej fabryce Fiata rozpoczęło się w poniedziałek referendum, w którym pracownicy zdecydują o przeprowadzeniu w spółce akcji protestacyjno-strajkowych.

W zakładzie trwa spór zbiorowy na tle płacowym, związkowcy domagają się kilkusetzłotowych podwyżek.

"W referendum pytamy pracowników, czy popierają nasze postulaty i czy są gotowi na strajk, jeżeli zarząd tych postulatów nie spełni" - powiedziała przewodnicząca Solidarności w Fiat Auto Poland (FAP) Wanda Stróżyk.

Solidarność w FAP domaga się 500 zł podwyżki dla każdego pracownika oraz zmiany sposobu wyliczania premii efektywnościowej. Kierownictwo spółki proponuje - według związkowców - wzrost wynagrodzeń o 150 zł.

Na ostatnim spotkaniu, które odbyło się w ostatni piątek, zarząd zaproponował dodatkowo zwiększenie premii miesięcznej o 3 proc., podniesienie premii efektywnościowej wypłacanej raz w roku o niecałe 490 zł oraz jednorazowy bonus w wysokości 300 zł brutto - podała Stróżyk.

Reklama

"Gdy poinformowaliśmy pracowników, jakie są propozycje zarządu, w fabryce zawrzało. Po przeliczeniu podwyżka proponowana przez dyrekcję to niecałe 5 zł za dzień pracy" - powiedziała przewodnicząca.

Zdaniem Solidarności, pracodawca utrudnia związkowcom prowadzenie sporu zbiorowego. W najbliższych dniach w prokuraturze ma być złożone doniesienie w tej sprawie. "Zarząd nie chce podpisać protokołu rozbieżności, czym uniemożliwia nam rozpoczęcie mediacji. Nie zostały nam również wydane listy pracowników niezbędne do przeprowadzenia referendum" - dodała Stróżyk.

Przedstawiciele dyrekcji zapewniali, że liczą na porozumienie ze związkami i że rozmowy na temat tzw. pakietu ekonomicznego są prowadzone. W marcu spółka FAP opublikowała jednak wyniki, zgodnie z którymi po raz pierwszy od lat firma zamknęła 2010 r. stratą netto w wysokości 81,6 mln zł, głównie z powodu bijącego w eksporterów umocnienia złotego.

Związkowcy uważają, że nie jest to powód, by nie było podwyżek. Argumentują, że pracownicy realnie zarabiają obecnie mniej niż w ubiegłym roku m.in. dlatego, że nie ma tylu co wcześniej nadgodzin.

Tyska fabryka Fiata należy do największych zakładów włoskiego koncernu. Codziennie z jej linii produkcyjnych zjeżdża ponad 2,3 tys. samochodów. W ubiegłym roku produkcja zmniejszyła się o ok. 12 proc. wobec rekordowego 2009 r. W Tychach wyprodukowano 533 tys. 455 samochodów. W tym roku w zakładzie rusza produkcja kolejnego modelu - nowej lancii ypsilon.(PAP)

PAP
Dowiedz się więcej na temat: fabryka | pracownicy | referendum. | fabryka fiata | Fiata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy