Volvo zapowiada koniec silników Diesla

Fani Volvo wychowani na "pancernych", wysokoprężnych silnikach z rodziny D5, będą musieli przełknąć gorzką pigułkę. Prezes szwedzkiej marki - Hakan Samuelsson - zapowiedział, że firma nie będzie już rozwijać jednostek wysokoprężnych!

W wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Samuelsson przyznał, że powodem decyzji są względy ekonomiczne. Nieustannie zaostrzane normy emisji spalin sprawiają, że kwestia redukcji zawartych w spalinach silników wysokoprężnych cząstek stałych i tlenków azotu "staje się zbyt droga".

Oznacza to, że zaprezentowana w 2013 roku nowa rodzina wysokoprężnych jednostek napędowych szwedzkiej konstrukcji (dwulitrowe silniki czterocylindrowe) będzie najprawdopodobniej ostatnią w historii. Szwedzi ograniczą się jedynie do bieżących modyfikacji, które pozwolić mają na utrzymanie ich w ofercie do około 2023 roku.

Reklama

Decyzja o zaprzestaniu prac rozwojowych nad nowymi jednostkami wysokoprężnymi to kamień milowy w historii szwedzkiego producenta. Firma staje właśnie przed trudnym zadaniem przekonania swoich klientów do zalet napędów hybrydowych i elektrycznych. To tytaniczna praca zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę, że w przypadku takich modeli, jak np. XC90 udział egzemplarzy z silnikami wysokoprężnymi w ogóle sprzedaży sięga 90 proc!

Pierwszy model Volvo z całkowicie elektrycznym układem napędowym trafić ma do oferty w 2019 roku.

Historia szwedzkich jednostek wysokoprężnych sięga lat czterdziestych ubiegłego wieku. Pierwszy produkcyjny silnik Diesla szwedzkiej marki - VDA (Volvo Diesel Engine type A) - zaprojektowano już w 1940 roku, ale uruchomienie produkcji pokrzyżowała II Wojna Światowa. Ostatecznie pierwsze szwedzkie ciężarówki z silnikami wysokoprężnymi (o mocy 95 KM) trafiły na rynek w 1946 toku.

W przypadku samochodów osobowych Szwedzi przez długie lata bazowali na konstrukcjach poddostawców. W latach siedemdziesiątych - wraz z debiutem serii 200 - w cennikach pojawił się sześciocylindrowy motor D24. Jednostka o pojemności 2,4 l pochodziła z oferty Volkswagena (stosowano ją m.in. w dostawczym Volkswagenie LT) i rozwijała moc 82 KM. W przypadku późniejszych modeli stosowano też rzędowe R5 (2.5 TDI) i francuskie 1.9 TD/dCi (seria 400, V40). W mniejszych modelach wykorzystywano również francuskie 1.6 l HDI.

W 2000 roku, w ofercie flagowego modelu S80, zadebiutował nowy, opracowany samodzielnie przez Szwedów, silnik D5. Rzędowa, pięciocylindrowa, jednostka o pojemności 2,4 l szybko dała się poznać, jako jedna z najlepszych konstrukcji tego typu. Prawidłowo serwisowana bez większych problemów wytrzymywała przebiegi rzędu 700-800 tys. km.

W 2013 roku firma rozpoczęła proces modernizacji palety silnikowej wprowadzając do oferty nową, zunifikowaną, rodzinę jednostek o pojemności 2,0 l. Wszystkie motory z tej serii (cztery benzynowe i cztery wysokoprężne) mają po cztery cylindry i doładowanie (pojedyncze lub podwójne).

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy