Tyska fabryka FCA wciąż nie wraca do pracy

​Zatrudniająca ok. 2,2 tys. osób fabryka Fiat Chrysler Automobiles (FCA) w Tychach, która od połowy marca nie produkuje samochodów z powodu pandemii koronawirusa, przedłużyła okres zawieszenia produkcji o kolejny tydzień, do 17 maja. Przestój trwa także w innych europejskich zakładach FCA.

"Dyrekcja FCA Poland SA informuje, że w następstwie wystąpienia Covid-19 zmuszona jest do kolejnego wydłużenia okresu tymczasowego zawieszenia działalności produkcyjnej. Tymczasowe zawieszenie będzie obowiązywać w okresie od 11 do 17 maja 2020 r." - czytamy w czwartkowym komunikacie dyrekcji fabryki, skierowanym do jej pracowników.

Początkowo zakładano, że zakład wznowi produkcję 30 marca, po dwutygodniowej przerwie; później czas trwania przerwy w produkcji kilkakrotnie przedłużano.

Jak podali przedstawiciele zakładu, pracownikom, którzy w związku z tymczasowym zawieszeniem produkcji nie będą świadczyć pracy, zostanie udzielony zaległy urlop wypoczynkowy. W następnej kolejności będzie im zaproponowana możliwość skorzystania z urlopu bieżącego lub innych wynikających z przepisów zwolnień od pracy.

"W pozostałych przypadkach - jeżeli pracownik był gotów do wykonywania pracy - przysługiwać będzie wynagrodzenie za czas przestoju" - napisano w komunikacie FCA Poland w Tychach.

W dniach zawieszenia działalności produkcyjnej w fabryce pracuje wyłącznie niezbędny personel wskazany przez bezpośrednich przełożonych. "Personel ten pracować będzie w całkowitym poszanowaniu norm oraz rozporządzeń rządowych, stosując równocześnie wszelkie środki bezpieczeństwa i higieny wdrożone od samego początku wybuchu pandemii wirusa Sars-CoV-2" - zapewnia spółka.

Przed przestojem fabryka w Tychach wytwarzała dziennie średnio 1040 samochodów - blisko dwumiesięczny przestój oznacza ubytek w produkcji rzędu blisko 45 tysięcy aut.

Początkowo zakład w Tychach - na podstawie zarządzenia dyrekcji - miał wstrzymać pracę jedynie 16 i 17 marca w celu przeprowadzenia w fabryce kompleksowej dezynfekcji; załoga miała pójść głównie na urlop. 16 marca zapadła jednak decyzja na szczeblu koncernu o wprowadzeniu dłuższego przestoju w większości europejskich zakładów. Potem okres zawieszenia produkcji kilkakrotnie przedłużono; poprzednie przedłużenie obowiązywało do 10 maja.

W marcu br. przedstawiciele Grupy FCA wskazywali, że zawieszenie produkcji jest częścią działań związanych z epidemią koronawirusa COVID-19, a przy tym reakcją na związane z nią zakłócenia popytu, co - jak podano w komunikacie - wymaga także optymalizacji podaży. Grupa zadeklarowała współpracę ze swoimi dostawcami i partnerami biznesowymi, aby przygotować się do nadrobienia ubytków w produkcji, gdy sytuacja na rynku ustabilizuje się i popyt powróci do oczekiwanego poziomu.

Tyska fabryka FCA, w której produkcji dominuje wytwarzany tu od blisko 13 lat Fiat 500, w ub. roku wyprodukowała w sumie 263 tys. 176 samochodów, wobec 259 tys. 448 w roku 2018 (3728 aut więcej niż rok wcześniej). Spółka FCA Poland, do której należy fabryka w Tychach, to największa z 13 spółek Grupy Fiat Chrysler Automobiles w Polsce, a jej tyski zakład należy do grona najnowocześniejszych fabryk samochodowych na świecie. Zakład zatrudnia ok. 2,2 tys. pracowników.

Na terenie tyskiej fabryki FCA działa także wiele firm kooperujących, które wstrzymały lub ograniczyły produkcję w ślad za decyzją swojego partnera.

W ostatnich dwóch miesiącach produkcję zawiesiło lub poważnie ograniczyło także wiele firm motoryzacyjnych działających w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, m.in. fabryki Grupy PSA w Gliwicach (gdzie produkowany jest Opel Astra) i Tychach (wytwórca silników), a także działająca w Bielsku-Białej i Sosnowcu firma Marelli oraz tyski zakład firmy Lear Corporation. Część fabryk (np. Opel) deklarowała w ostatnim czasie gotowość do wznowienia produkcji, jednak konkretnego terminu rozpoczęcia prac nie podano.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy