Techniczna rewolucja z Włoch

Wobec coraz bardziej wyśrubowanych norm emisji spalin producenci czynią coraz większe starania, których celem ma być obniżenie zużycie paliwa.

Kolejny krok na tym polu poczynił Fiat, który opracował technologię nazwaną multiair. Silniki nowego typu po raz pierwszy zastosowane będzą w alfie romeo mito. Reporter INTERIA.PL jest właśnie na włoskim torze Balocco, gdzie ma okazję sprawdzić, jak nowe jednostki napędowe sprawują się w czasie jazdy.

Co takiego innowacyjnego jest w jednostkach multiair? Nowy elektrohydrauliczny system sterowania zaworami ssącymi, dzięki któremu do silnika w każdym momencie trafia dokładnie tyle powietrza, ile jest potrzebne.

Takie rozwiązanie niesie za sobą wymierne korzyści: moc rośnie o 10 procent (sterowanie rozrządem jest mniej energochłonne), moment obrotowy - o 15 procent (dzięki wcześniejszemu przymykaniu zaworów ssących, co powoduje maksymalizowanie ilości powietrza w cylindrach), zużycie paliwa i emisja CO2 spadają o 10 procent (dzięki eliminacji strat płynących z niepotrzebnego pompowania powietrza), zaś emisja cząstek stałych i tlenków azotu spada nawet o 40 procent (dzięki wewnętrznej recyrkulacji spalin, realizowanej przez ponowne otwarcie zaworów podczas suwu wydechu). Multiair to technologia, którą z powodzeniem stosować można również w jednostkach wysokoprężnych. Włoski koncern już zapowiada zaimportowanie tych rozwiązań do silników JTD montowanych w fiatach i alfie romeo.

Alfa mito otrzymała silnik multiair o pojemnośc 1.4 l z doładowaniem. Występuje on w trzech wariantach mocy - 105, 135 i 170 KM. Dwie pierwsze trafią do salonów już we wrześniu, na najmocniejszą, która będzie oznaczona QV (Quadrifoglio Verde), trzeba będzie poczekać nieco dłużej.

Nasz reporter ma okazję przetestować mito w dwóch mocniejszych wersjach - rozwijających 135 oraz 170 KM. Samochody wyposażone są w system start&stop, który wyłącza automatycznie silnik po wrzuceniu luzu i puszczeniu sprzęgła. Jednostka startuje w chwili ponownego wciśnięcia sprzęgła.

Reklama

Najsłabszy z silników wykorzystujących multiair rozpędza mito do setki w 10,7 s. (prędkość maksymalna to 187 km) i zużywa średnio 5,8 l./100 km. Wersja o mocy 135 KM ma zdecydowanie lepsze osiągi. Setka pojawia się na prędkościomierzu po 8,4 s (prędkość maksymalna to 207 km/h) średnie zużycie paliwa to 5,6 l. Najmocniejszy - 170 konny - silnik katapultuje mito do 100 km/h w 7,5 s. (prędkość maksymalna 219 km/h) i zużywa średnio 6 l./100 km.

Póki co, polskie ceny nie są jeszcze znane, ale Fiat obiecuje, że poda je w ciągu najbliższych dni. Auta z nowymi silnikami będzie można zamówić już we wrześniu.

Zobacz alfę romeo mito na filmie:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Włochy | Fiat | prędkość | romeo | silnik | paliwa | procent | rewolucja | zużycie paliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy