Szef Porsche tylko Interii zdradza dotąd skrywane tajemnice

​Przy okazji niedawnej premiery Porsche Cayenne Coupe w Stuttgarcie Interia miała wyjątkową okazję przeprowadzenia rozmowy z prezesem zarządu Porsche AG, Oliverem Blume.

Porsche przedstawiło nowy model - Cayenne Coupe. Jakie jest jego miejsce w gamie? Czy chcecie nim przyciągnąć nowych klientów? Jakie zadanie ma ten nowy model?

- Chcemy dotrzeć do naszych tradycyjnych klientów, którzy są fanami modelu Cayenne, ale chcą jeździć samochodem jeszcze bardziej sportowym. To pierwszy tego typu samochód w naszej gamie. Jednocześnie chcemy zainteresować nowych nabywców, którzy do tej pory jeździli samochodami typu coupe. Sądzimy, że nowy model pozwoli nam dotrzeć do obydwu tych grup klientów. Mamy nadzieję, że zalety tego samochodu, znane z dotychczasowego modelu Cayenne w połączeniu z jeszcze lepszymi własnościami jezdnymi pomogą nam osiągnąć ten cel. 

Reklama

Czy nie obawia się pan że Cayenne Coupe może odebrać część klientów kultowemu modelowi 911, który jest przecież ikoną marki Porsche?

- Nie. 911, w szczególności nowy model to rzeczywiście nasza ikona. Używamy elementów z 911 do budowy innych naszych modeli. Dotyczy to także nowego Cayenne Coupe. Pomimo to, własności jezdne nowego Cayenne są oczywiście inne. Jestem przekonany, że ten samochód to perfekcyjna kombinacja.

Nowy model - Cayenne Coupe będzie wyposażony z początku w silnik benzynowy, ale będzie dostępny także w wersji hybrid plug-in. Czy w przyszłości pojawi się także jako samochód w pełni elektryczny?

- Rzeczywiście, nasza strategia przewiduje, że będziemy oferować ten model z silnikami benzynowymi V6 i V8, a następnie pojawi się wersja hybrydowa, ale nie jest on przystosowany do napędu w pełni elektrycznego. Zgodnie z naszą filozofią, nasze samochody zbudowane od podstaw z myślą o napędzie elektrycznym, będą oferowane tylko z takim napędem, aby sprostać specyficznym wymaganiom tego rodzaju napędu. Tylko taka koncepcja pozwala na osiągnięcie najlepszych rezultatów. Dlatego będziemy oferować samochody zbudowane z myślą o napędzie spalinowym i hybrydowym oraz inaczej skonstruowane pojazdy elektryczne.

Niedawno ogłoszono, że nowy Macan ma być oferowany wyłącznie jako model z napędem elektrycznym.

- Tak. Rzeczywiście, podjęliśmy taką decyzję. To oznacza, że będzie to samochód zaprojektowany w 100% jako samochód elektryczny. Jednak obecna wersja Macana będzie nadal oferowana po wprowadzeniu na rynek nowego modelu elektrycznego.

Porsche jest na etapie przebudowy swojego programu wyścigowego. Jak wiadomo, marka zadebiutuje w Formule E już w najbliższym sezonie, a czy program GT w serii WEC będzie kontynuowany?

- Tak. To dla nas bardzo ważny program, zgodny z naszą strategią produktową, która zakłada koncentrację na konstrukcjach benzynowych, hybrydowych i elektrycznych. Znajdzie ona odzwierciedlenie także w naszym zaangażowaniu w sport motorowy. Dlatego będziemy nadal łączyć starty w WEC z Formułą E. Naszą filozofia w Porsche jest od lat niezmienna. Projektujemy rozwiązania pod kątem samochodów wyścigowych, a potem następuje to, co nazywamy "transferem technologii" czyli adaptujemy te rozwiązania w samochodach produkowanych seryjnie.

Transfer technologii - to konik dr Franka Steffena Wallisera - wieloletniego szefa działu sportu motorowego GT  Porsche. Ilekroć z nim rozmawiamy, zawsze podkreśla on, jak ważna w marce jest to sprawa.

- Frank był przez lata odpowiedzialny za sport motorowy w naszej firmie, ale od kilku miesięcy ma nową funkcję. Odpowiada on teraz za gamę modeli drogowych 911 i 718. Jest perfekcyjnym facetem na to stanowisko, bo przychodzi ze świata sportu motorowego, a jeszcze wcześniej był odpowiedzialny za model 918 Spyder. Jest najlepszą, najbardziej wiarygodną i kompetentną postacią dla wszystkich fanów marki Porsche.

 Jakich kolejnych nowości w gamie Porsche możemy spodziewać się w najbliższych latach, oprócz zapowiedzianego już modelu Taycan i elektrycznego Macana?

- Oczywiście nie mogę zdradzać naszych firmowych sekretów związanych ze strategią na przyszłość, ale możemy spodziewać się szeregu nowości zwłaszcza elektrycznych, na przykład właśnie modele Taycan, Taycan Cross Turismo czy elektryczny Macan. Mamy wiele bardzo atrakcyjnych pomysłów związanych z lifestyle’owym aspektem naszej gamy produktów. Połączymy w nich nasze dziedzictwo, naszą historię z nowoczesna technologią. Mamy szereg koncepcji związanych z naszą gamą GT - GT2 i GT3 w serii 911 czy GT4 w wersji 718 Cayman, a na tym nasze pomysły się nie kończą. W każdym razie przyszłość przyniesie wiele niespodzianek.   

Przyjemność z jazdy jest kluczowa w produktach takiej marki jak Porsche. Jak ma się ona do limitów szybkości, które mają być wprowadzone w przyszłości administracyjnie w Unii Europejskiej? Jak w tym wszystkim znajdą się pojazdy autonomiczne za powiedzmy 10 czy więcej lat?

- Przede wszystkim nie lubimy limitów prędkości (śmiech!...) Ale jadąc samochodem Porsche, samochodem bardzo dynamicznym, o świetnych osiągach na zwykłej drodze, niekoniecznie z dużą szybkością także można doświadczać wielkiej przyjemności z jazdy. Poza tym mamy ośrodki zwane Porsche Experience Center, gdzie można przetestować swoje Porsche. Mamy ich już sześć na całym świecie. Kolejny został otwarty niedawno w Szanghaju, niedługo uruchomimy kolejny w Niemczech. Na całym świecie odniosły one wielki sukces. Być może to jest klucz do przyszłości. To rozwiązanie będziemy oferować entuzjastom Porsche.

Mówi się ostatnio, że przyszłość należy do samochodów elektrycznych. Czy podziela pan ten pogląd, że w przyszłości będziemy jeździć tylko samochodami elektrycznymi? Jeżeli tak, to kiedy? Za 10 lat, może 20 albo 50?

- W ciągu najbliższych lat przyszłość w Porsche to silniki benzynowe, hybrydowe i elektryczne. Ten okres potrwa jak sądzę więcej, niż 10 lat. Elektromobilność będzie odgrywać stopniowo coraz większą rolę, a świat będzie się stopniowo na nią przestawiał. Nasza strategia zakłada projektowanie samochodów elektrycznych o bardzo wysokich osiągach, ale z drugiej strony wciąż będziemy utrzymywać gamę samochodów z silnikami benzynowymi, które dają wiele emocji. Jesteśmy przekonani, że obydwa rodzaje napędu pasują perfekcyjnie do wizerunku naszej marki.  

Rozmawiał: Grzegorz Gac

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy