Seat ma nowego szefa. Uratuje markę czy "zgasi światło"?

Seat - jedyna marka koncernu Volkswagena, która nie może pochwalić się spektakularnymi sukcesami - ma nowego szefa.

"Pierwszym po Bogu" został właśnie Jurgen Stackmann, który zastąpił na stanowisku Jamesa Muira. Stackmann, który pracował wcześniej m.in. dla Forda był szefem sprzedaży Volkswagena od września ubiegłego roku. Obowiązki głównodowodzącego Seatem przejmie z dniem 1 maja bieżącego roku.

Nowego szefa czeka niezwykle trudne zadanie. Szefostwo niemieckiego koncernu coraz poważniej zastanawia się nad przyszłością hiszpańskiej marki. Najnowsze prognozy mówią o tym, że - by marka przestała przynosić straty - musi podwoić roczne wyniki sprzedaży.

W zeszłym roku Seat dostarczył nabywcom jedynie 320 tys. samochodów, co na tle pozostałych popularnych marek niemieckiego koncernu nie wygląda imponująco.

Reklama

Tegoroczne wyniki powinny być lepsze - na rodzimym hiszpańskim rynku dealerzy Seata sprzedali od początku roku 87 100 samochodów, co oznacza 9 proc. wzrost w porównaniu z analogicznym okresem roku 2012. Dzięki wprowadzeniu do oferty nowych modeli Leon i Toledo o 27 proc. wzrosła też sprzedaż na najważniejszym europejskim rynku - w Niemczech. Jednocześnie, ze względu na dramatycznie słabą sprzedaż zapowiedziano zakończenie produkcji Exeo.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy