Saab znów w tarapatach, ale znalazł się inwestor...

Horror, jaki funduje swoim fanom marka Saab wydaje się nie mieć końca. Mimo przejęcia firmy przez Spykera jej sytuacja wciąż jest zła.

Od kilku tygodni z fabryki Saaba nie wyjechało żadne auto. Produkcja wstrzymana została z powodu wyczerpania części - na dostawy nowych zabrakło pieniędzy.

Jest jednak szansa na to, że szwedzki producent po raz kolejny podźwignie się z klęczek. Firmie udało się w końcu pozyskać krótkoterminowy kredyt w wysokości ponad 59 mln euro, dzięki czemu dostawy mają zostać przywrócone. Pozwoli to na wznowienie produkcji w czasie najbliższych dni.

Wczoraj, 3 maja, przedstawiciele Saaba pozyskali również nowego partnera. Spyker Cars NV w zamian za 120 mln euro, które pozwolą na spłatę zobowiązań Saaba oraz 30 mln euro pożyczki przekazał 29,9 proc udziału swoich akcji chińskiej firmie Hawtai Motor Group. Taki zastrzyk gotówki pozwoli szwedzkiej marce na zrealizowanie planu operacyjnego.

Reklama

Umowa z chińskim partnerem otworzy też Szwedom drzwi na tamtejszy rynek. Przedstawiciele Hawtai Motor Group nie kryją zadowolenia z powodu współpracy z marką wykorzystującą najnowsze technologie. Dysponujący wieloma punktami sprzedaży na terenie Chin koncern ma pomóc Szwedom w zbudowaniu własnej sieci delerskiej. Docelowo w Chinach ma również zostać uruchomiona fabryka Saaba.

Chociaż taka informacja to dla fanów szwedzkiej marki dobra wiadomość, póki co, nie ma jeszcze czego świętować. Umowę zaakceptować muszą jeszcze chiński rząd oraz Europejski Bank Inwestycyjny.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy