Rosja znacjonalizuje zagraniczne fabryki? Na liście są firmy motoryzacyjne

Stworzenie listy blisko 60 zagranicznych firm zagrożonych nacjonalizacją to pomysł rosyjskiej organizacji Publiczna Inicjatywa Konsumencka. Wśród wielu podmiotów ukaranych za wycofanie się z tamtejszego rynku są takie koncerny jak Volkswagen i Toyota.

Konfiskatę kont i aktywów, a także wprowadzenie rosyjskich zarządów, a nawet nacjonalizację mienia przewiduje rosyjska organizacji Publiczna Inicjatywa Konsumencka w odpowiedzi na wycofanie się wielu zagranicznych przedsiębiorstw z tamtejszego rynku.

Lista blisko 60 podmiotów, która przekazana została stronie rządowej, obejmuje wiele międzynarodowych koncernów, w tym takich gigantów motoryzacyjnych, jak Volkswagen, Porsche, Toyota, ale też i koncern paliwowy Shell. Do tego zarządy takich zagranicznych spółek mogłyby odpowiadać karnie za narażenie ich na bankructwo oraz oszustwa.

Reklama

O jakich pieniądzach może być mowa? Przykładowo w zakładach LLC Volkswagen Group Rus w Kałudze pracuje 4000 osób. Produkowany jest tam model Tiguan i Polo oraz Skoda Rapid, a w 2021 roku z linii montażowych wyjechało 118 tys. nowych pojazdów.

Jeżeli rosyjski rząd podejmie decyzję o nacjonalizacji, dla Grupy Volkswagen będzie to potężny cios, bo przeznaczyła aż 1 mld euro na sam zakład w Kałudze. Natomiast tylko w latach 2006-2021 niemiecki koncern zainwestował w Rosji 2,06 mld euro.

Producentem, który w największym stopniu zaangażował się w Rosji jest jednak Renault. Francuski koncern posiada pakiet większościowy AwtoWAZ, czyli firmy produkującej Łady. Renault nie ogłosiło oficjalnie wycofania z rosyjskiego rynku, a wstrzymanie produkcji uzasadniało zerwanymi łańcuchami dostaw.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Toyota | Volkswagen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy