Range Rover Evoque? Nie. To Landwind X7

Chińczycy, znani raczej z nieudolnego kopiowania przeróżnych produktów, tym razem „na tapetę” wzięli Range Rovera Evoque'a. W ten sposób powstał Landwind X7.

Auto na pierwszy rzut oka prezentuje się niemal identycznie jak oryginał. Zachowało takie same proporcje oraz większość elementów stylistycznych znanych z Range'a. Po bliższym przyjrzeniu można zauważyć jednak, że wnętrze lamp przednich i tylnych nie jest tak dopracowane, jak w aucie angielskim, a plastikowe nakładki nadkoli zostały pozbawione tego charakterystycznego zęba, wcinającego się w błotniki.

Mimo to, X7 wygląda lepiej niż większość chińskich kopii. I nie ma co się temu dziwić, bo Evoque za stylizację swojego nadwozie otrzymał szereg nagród, wśród których najważniejszą jest "World Design Car of the Year 2012".

Reklama

X7, które powstało na skróconej płycie podłogowej innego chińskiego SUV-a - Landwinda X8 - ma być napędzane 2-litrowym silnikiem benzynowym z turbodoładowaniem, rozwijającym moc 190 KM i 250 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Ma on współpracować z 6-stopniową przekładnią ręczną lub 8-biegowym automatem.

Dla porównania Evoque może być wprawiany w ruch przez jeden z dwóch silników wysokoprężnych lub 240-konną, turbodoładowaną jednostkę benzynową. Co ciekawe, seryjnie współpracuje ona z 9-stopniowym automatem, przenoszącym moment napędowy na cztery koła.

Pikanterii całej historii dodaje fakt, że Landwind X7 na rynku chińskim ma kosztować 120 000 juanów, czyli znacznie mniej od oryginału (528 000 juanów), importowanego z Wielkiej Brytanii. Jakby tego było mało, do salonów wjedzie zanim Land Rover uruchomi miejscową produkcję, co pozwoli na obniżenie ceny Evoque'a do 425 000 juanów.

Co na to Land Rover? Czekamy na ruch Anglików.

ms, źródło: CarNewsChina.com

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy