Przyszłość motoryzacji? Niemcy daleko w tyle!

Europejscy producenci z rezerwą podchodzą do pomysłu napędzania samochodów ogniwami paliwowymi. Zupełnie inne podejście prezentują w tej dziedzinie firmy motoryzacyjne z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Przypominamy, że technologią niezbędną do uruchomienia masowej produkcji zasilanych wodorem pojazdów dysponuje m.in. BMW, Mercedes-Benz i koncern Volkswagena. Mimo tego, w kuluarowych rozmowach, ich przedstawiciele wskazują na zbyt duże koszty związane z koniecznością gruntownej modernizacji infrastruktury.

Podobny problem mają chociażby w Japonii, ale tam przedstawiciele przemysłu motoryzacyjnego nie siedzą z założonymi rękami czekając na rozwój sytuacji. Lokalni potentaci: Honda, Nissan i Toyota poinformowali właśnie o sfinalizowaniu umowy zakładającej wspólną budowę nowej japońskiej sieci tankowania wodoru!

Reklama

To wynik zawartego już w maju memorandum, którego sygnatariuszami są też: Nippon Oil & Energy, Idemitsu Kosan, Iwatani, Tokyo Gas, Toho Gas, Air Liquide Japan, Toyota Tsusho, oraz narodowy Bank Rozwoju Japonii.

W ramach programu do 2020 roku po japońskich drogach poruszać się ma co najmniej 40 tys. samochodów wykorzysujących ogniwa paliwowe. W następnych czterech latach na terenie kraju powstać ma nie mniej niż 80 nowych stacji ładowania wodoru.

Lokalni producenci zobowiązali się nie tylko wesprzeć finansowo nową inicjatywę, ale wypracować wspólne rozwiązania mające na celu standaryzację takich podzespołów, jak np. gniazda do ładowania.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama