Polska branża moto ma się dobrze, ale polskiej myśli tu niewiele

Przemysł motoryzacyjny jest drugą, po produkcji artykułów spożywczych, branżą produkcyjną w Polsce; będzie się dalej rozwijał - wynika z raportu ARP, PKO BP oraz Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur. Zdaniem wicepremiera Mateusza Morawieckiego, tegoroczny eksport branży przekroczy 100 mld zł.

"Z radością można zobaczyć, jak polski przemysł motoryzacyjny odradza się po latach spadku produkcji. Dziś wychodzimy na prostą i osiągamy niewyobrażalne jeszcze niedawno pozycje na rynkach - europejskim czy światowym" - mówił Morawiecki w środę podczas prezentacji raportu pt. "Ile polskiego genu w polskim przemyśle motoryzacyjnym?" w siedzibie Warszawskich Zakładów Mechanicznych "PZL-WZM".

"Raport pokazuje, jaką siłą polskiej gospodarki staje się nasz klaster motoryzacyjny. Myślę, że wkrótce staniemy się jednym z głównych globalnych graczy na rynku części samochodowych, a może i producentów samochodów" - mówił Morawiecki.

Reklama

Jak czytamy w raporcie, przemysł motoryzacyjny, choć polskich aut już nie produkujemy, wytwarza ok. 8 proc. polskiego PKB i jest drugą, po produkcji artykułów spożywczych, branżą przemysłową. W 2016 r. wartość jej produkcji sprzedanej wyniosła 135,6 mld zł - o 75 proc. więcej niż w 2007 r.

W latach 2007-2016 liczba zatrudnionych zwiększyła się o blisko 56 tys. osób, osiągając poziom 174,2 tys. pracowników, co stanowiło 10 proc. wszystkich zatrudnionych w przemyśle. Natomiast eksport branży to ok. 13 proc. całkowitego eksportu Polski.

Zadeklarowane już przez firmy branży nakłady inwestycyjne mają wynieść ok. 3 mld zł, co obok utworzenia prawie 3 tys. miejsc pracy, ma się przełożyć na wzrost udziału motoryzacji w PKB o 0,10-0,15 pp.

"Okazuje się, że jest całkiem dobrze, o czym mówią dane. A może być jeszcze lepiej. Toteż dzięki polityce rządu ostatni rok był przełomowy, jeśli chodzi o rozwój. Mamy też wzrost inwestycji typowo polskiego kapitału. Mamy kilka przewag konkurencyjnych - na przykład wykwalifikowaną, kompetentną, choć już nietanią siłę roboczą, a także krótki łańcuch dostaw, bo kooperanci są blisko w kraju" - mówił prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Marcin Chludziński.

Raport ARP, PKO BP i IBRKK pokazuje pewną specyfikę branży. O ile w produkcji samochodów osobowych na tle pozostałych krajów Europy Środkowej Polska nie wypada najlepiej, o to przewyższa je w produkcji samochodów dostawczych i ciężarowych, a także autobusów i autokarów. Jednak najbardziej dynamicznie rosnącym segmentem przemysłu motoryzacyjnego w ostatnich latach była produkcja części i akcesoriów, których zdecydowana większość trafia za granicę.

Od 2011 r. obserwowane są też korzystne zmiany miejsca Polski w globalnych łańcuchach wartości dodanej w przemyśle motoryzacyjnym. Zwiększa się bowiem znaczenie wartości dodanej wytworzonej w polskim przemyśle motoryzacyjnym i zawartej w eksporcie innych krajów.

Raport wskazuje również na główne wyzwania dla branży - stosunkowo niskie, w granicach 20 proc. poziomy wartości dodanej brutto, zużycia pośredniego oraz krajowej myśli technologicznej. Wskazują one na relatywnie niski poziom tworzenia wartości w Polsce oraz niski poziom jej wykorzystywania przez samą branżę motoryzacyjną, co oznacza też np. dużą importochłonność. Również niecałe 20 proc. firm deklaruje, że ich produkty powstają w autorskiej technologii wytwarzania.

Wzrost znaczenia polskiej myśli motoryzacyjnej w produkcji to jeden z ważnych celów zakładanych w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Strategia identyfikuje także najbardziej perspektywiczne sektory polskiej gospodarki, wśród których na pierwszym miejscu wymieniany jest sektor produkcji środków transportu.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy