Opel dla... Rosjan?!

Wydłuża się lista chętnych na zainwestowanie w Opla.

Jak na razie, bardzo konkretną ofertę złożył niemieckiemu rządowi Fiat. Niemieccy związkowcy jednak z dużą rezerwą podchodzą do tego inwestora obawiając się, że unifikacja produkcji spowoduje zamykanie fabryk i zwolnienia.

Tymczasem restrukturyzacja jest nieunikniona - jak szacuje General Motors, Opel musi obciąć koszty o 1,2 mld dolarów, by do 2011 roku wyjść na plus. Tego nie da się zrobić bez zwolnień i być może zamknięcia fabryk.

Ofertę zainwestowania w Opla złożyła również kanadyjsko-austriacka firma Magna. Koncern ten zatrudnia 70 tysięcy ludzi, którzy produkują m.in. mercedesy klasy G oraz wiele podzespołów głównie do mercedesów, BMW i samochodów amerykańskich.

Reklama

Co ciekawe jednak, w sprawie inwestycji w Opla głos zabrał... premier Rosji, Władimir Putin. Powiedział on, że Magna zwróciła się do rosyjskiego rządu oraz firmy GAZ z prośbą o zainwestowanie w Opla. Oferta zakłada, że GAZ oraz rosyjskie instytucje finansowe wykupiłyby 30 procent akcji Opla, a Magna pozyskała kolejne ponad 20 procent, tak by razem przejąć kontrolę nad niemiecką marką.

Czy ten scenariusz jest realny? Właściciel GAZ-a, Oleg Deripaska zdementował zainteresowanie Oplem. Wiadomo jednak, że w Rosji decydujący głos ma Putin. A kierowany przez niego rząd, ma "wszystko dokładnie policzyć".

Ciekawe, jak na fakt znalezienia się w rosyjskich rękach zapatrują się niemieckie związki zawodowe... Rosjanie mogą mieć jednak swego rodzaju sentyment do tej marki. Po drugiej wojnie światowej, w ramach reparacji wojennych, do Rosji trafiły z Niemiec całe linie montażowe Opla. W ten sposób, z wykorzystaniem rozwiązań konstrukcyjnych opla kadeta powstał np. moskwicz 400...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosjanie | magna | gaz | Opel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy