Olbrzymie zwolnienia w Nissanie. Spada sprzedaż

Nissan do marca 2023 roku zlikwiduje 12,5 tys. miejsc pracy w związku z malejącą sprzedażą i koniecznością cięcia kosztów - poinformował w czwartek japoński koncern motoryzacyjny. Szczególnie mocno na wynikach firmy odbija się słabnący popyt na kluczowych rynkach.

W okresie od kwietnia do czerwca globalna sprzedaż samochodów Nissana spadła o 6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Spadki dostaw dotyczyły głównie Europy, Ameryki Północnej i Japonii.

Przełożyło się to na zysk netto, który w drugim kwartale wyniósł 6,38 mld jenów (59 mln dolarów). Dla porównaniu drugi kwartał 2018 roku zamknięto z wynikiem ponad 115 mld jenów. Tym samym Nissan zanotował spadek o 94,5 proc.

Jeszcze większy był spadek kwartalnego zysku operacyjnego ze sprzedaży - 98,5 proc.

Reklama

W celu obcięcia kosztów Nissan wdraża plan naprawczy, który zakłada m.in. obniżenie mocy produkcyjnych o 10 proc. i likwidację 12,5 tys. miejsc pracy. Globalnie firma zatrudnia ok. 140 tys. osób.

Jednocześnie Nissan podtrzymał prognozę dla roku fiskalnego, który zakończy się w marcu 2020 roku. Firma spodziewa się spadku dochodu o 2,4 proc. i zysku operacyjnego o 46,7 proc.

Japoński koncern motoryzacyjny boryka się z problemami finansowymi i wizerunkowymi od listopada 2018 roku kiedy aresztowano byłego szefa firmy Carlosa Ghosna.

Ghosn pozostaje obecnie w Japonii na zwolnieniu za kaucją w związku z odrębnym postępowaniem prowadzonym przeciwko niemu przez prokuraturę w Tokio. Miejscowi śledczy zarzucają twórcy francusko-japońskiego sojuszu motoryzacyjnego Renault-Nissan-Mitsubishi, że jako prezes Nissana dopuszczał się wieloletnich nadużyć, m.in. zaniżania swoich wynagrodzeń w składanych sprawozdaniach finansowych i defraudacji funduszy firmy. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

Do pierwszego zatrzymania Ghosna doszło w listopadzie 2018 r. w Japonii. Od tego czasu menedżer został pozbawiony wszystkich funkcji sprawowanych w Nissanie oraz sprzymierzonych spółkach Renault i Mitsubishi. Łącznie twórca francusko-japońskiego sojuszu motoryzacyjnego spędził w areszcie już 130 dni. Aktualnie przygotowuje się do procesu, który może się rozpocząć jeszcze w 2019 r. lub już w 2020 r. 


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy