Nowy prezes Renault. Prosto z... Seata

Wielkie zmiany w Renault. To, o czym w kuluarach szeptano od początku stycznia, stało się faktem. Rada nadzorcza koncernu wybrała na nowego szefa francuskiego giganta byłego prezesa Seata - Luca De Meo.

De Meo dość niespodziewanie zrezygnował ze stanowiska w koncernie Volkswagena w pierwszym tygodniu stycznia. Opuścił Seata na kilka tygodni przed premierą najważniejszego dla przyszłości marki modelu - nowego Leona. Można jednak założyć, że decyzja podjęta została wcześniej - De Meo chciał jednak dopiąć na przysłowiowy ostatni guzik wszelkie sprawy związane z Leonem.

Po rezygnacji De Meo szybko pojawiły się głosy, że sympatyczny Włoch rozstał się z Seatem, by objąć ster władzy w pogrążonym w wizerunkowym kryzysie Renault. Przypominamy, że dotychczasowy prezes francuskiego koncernu - Carlos Ghosn - w związku z zarzutami korupcyjnymi - aresztowany został w listopadzie 2018 roku w Japonii. Ostatnimi czasy kreatywny Ghosn wsławił się też ucieczką z japońskiego aresztu domowego do Libanu...

Reklama

Zarząd Renault podjął decyzję, by grubą kresą odciąć się od starego prezesa. De Meo ma więc przed sobą trudne zadanie - odbudowania wizerunku marki. Włoch potrafi jednak robić dobrą minę do złej gry. Przed dołączeniem do grupy Volkswagena (w 2009 roku) przez lata szefował takim markom, jak Lancia (obecnie - po nieudanej próbie zwojowania europejskiego rynku oferowana wyłącznie we Włoszech), Abarth czy Alfa Romeo. We Fiacie de Meo uważany był za prawą rękę Sergio Marchionne.

Przejście do Renault oznacza dla Włocha symboliczne zatoczenie koła. De Meo stawiał swoje pierwsze zawodowe kroki właśnie we francuskiej marce (w 1992 roku). Przed swoim przejściem do Fiata był również zawodowo związany z Toyotą.

Luca de Meo objąć ma stanowisko prezesa Renault 1 lipca. Wcześniej jego kandydatura musi jeszcze zostać zaakceptowana przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy