Nowy model Fiata z Tychów? Wkrótce decyzja

Tyska fabryka Fiata spodziewa się zamknięcia 2013 r. produkcją rzędu 290 tys. aut, wobec prawie 350 tys. przed rokiem. To znacznie więcej niż pesymistycznie zakładano na początku tego roku. Zakład czeka na decyzję ws. produkcji w Tychach nowego modelu Fiata.

W niedzielę pracownicy fabryki wraz z rodzinami bawili się podczas rodzinnego pikniku na terenie zakładu. Takie spotkanie zorganizowano po raz szesnasty - nie było go w ubiegłym roku, kiedy tyski zakład przeżywał kryzys, związany ze zmniejszaniem produkcji i zatrudnienia. W efekcie na początku tego roku fabryka zwolniła 1450 pracowników.

Jak poinformował w niedzielę dyrektor fabryki Antoni Greń, tegoroczna rzeczywistość rynkowa okazała się lepsza od pesymistycznych założeń z początku roku, zgodnie z którymi w całym 2013 r. produkcja miała zmniejszyć się nawet do 255 tys. aut, wobec ponad 600 tys. w rekordowym roku 2009. Obecne prognozy mówią o zamknięciu roku na poziomie ok. 290 tys. samochodów.

Reklama

Mimo ogólnego spadku produkcji wobec ubiegłego roku, wynikającego z zaprzestania wytwarzania modelu panda classic, w ciągu ośmiu miesięcy tego roku tyska fabryka o ok. 17 proc. zwiększyła produkcję swoich najważniejszych modeli: fiata 500, lancii ypsilon i modelu abarth 500. Dzięki zwiększonym zamówieniom pracę na czas określony od początku września ponownie znalazło 50 osób, spośród ok. 150, którym z końcem lipca wygasły czasowe umowy o pracę.

W pierwszym kwartale tego roku, w związku ze zmniejszeniem produkcji, fabryka zwolniła 1450 osób i wprowadziła pracę na dwie zmiany, zamiast trzech. Drugi i trzeci kwartał przyniosły jednak znaczący wzrost popytu na wytwarzane w Tychach niewielkie auta. By sprostać zamówieniom zakład rozpoczął pracę także w wybrane soboty, w godzinach nadliczbowych, co dla pracowników oznacza wyższe zarobki.

Od początku roku do końca sierpnia tyska fabryka wyprodukowała w sumie 200 tys. 719 samochodów, w tym blisko 115,2 tys. fiatów 500 (16,2 tys. więcej niż w tym samym okresie przed rokiem). Produkcja lancii ypsilon przekroczyła 42,3 tys. (wzrost o ok. 6,5 tys.), a modelu abarth 500 powstało blisko 5,3 tys. (wzrost o ponad 0,8 tys.). 99 proc. produkcji trafiło na eksport.

Z linii produkcyjnej w Tychach zjechało też do końca sierpnia blisko 37,9 tys. aut modelu ford ka, wytwarzanego na zlecenie koncernu Forda. Obecnie trwają rozmowy na temat przedłużenia produkcji forda ka w Tychach o kolejny rok, czyli do końca 2016 roku. Roczna produkcja tego modelu to ok. 52 tys. egzemplarzy.

Przedstawiciele tyskiej fabryki czekają obecnie na decyzję w sprawie ewentualnej lokalizacji w Tychach produkcji nowego modelu Fiata. Takie strategiczne decyzje podejmuje zwykle dwa razy w roku włoski zarząd koncernu. Jego kolejne posiedzenie spodziewane jest jesienią, choć nie wiadomo, czy wówczas na pewno zapadną decyzje dotyczące przyszłości tyskiej fabryki.

"Mamy nadzieję, że taka decyzja zapadnie i czekamy na nią z utęsknieniem. Intensywne prace przygotowawcze wewnątrz zakładu trwają, ale jak dotąd żadnej decyzji odnośnie nowego modelu nie ma. Nie wiemy, jaka ona będzie" - skomentował dyr. Greń, zaznaczając, że pod hasłem "nowy model" mogą kryć się różne warianty - mogłoby to być zarówno zupełnie nowe auto, jak i nowa wersja znanego już modelu.

Pytany o spekulacje prasowe, zgodnie z którymi Fiat mógłby przenieść do Tychów z Meksyku produkcję fiata 500 na rynek amerykański, dyrektor powiedział, że o możliwości takiego ruchu przedstawiciele tyskiej fabryki wiedzą jedynie z prasy.

Zakład w Tychach zatrudnia obecnie ok. 3 tys. 450 osób, a we wszystkich spółkach kooperujących, działających na terenie fabryki, pracuje kolejne ponad 6 tys. osób.

Zwolnieni na początku roku pracownicy mogą skorzystać m.in. z programu "Automobilizacja", w ramach którego pracodawcy zatrudniający osoby zwolnione z pracy w minionym półroczu w Tychach i pobliskim powiecie bieruńsko-lędzińskim mogą liczyć na subsydiowanie ich miejsc pracy. Dotąd zgłosiło się ok. stu pracodawców, którzy złożyli wnioski o dofinansowanie ok. 200 miejsc pracy. Wkrótce rusza kolejny element programu, w ramach którego 15 zwolnionych wcześniej pracowników otrzyma po 40 tys. zł wsparcia na uruchomienie własnego biznesu.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy