Najbardziej znane niemieckie auto. Z Czechosłowacji

Encyklopedia PWN mówi, że "chrabąszcz" to brunatny chrząszcz z rodziny żukowatych, który podgryza korzenie roślin, żywi się liśćmi drzew i zdecydowanie należy do grupy szkodników.

Określenie to przylgnęło również do najbardziej znanego na świecie Volkswagena, który w początkowych latach istnienia, faktycznie przyczynił się do wyrządzenia Europie sporych szkód...

Kariera auta rozpoczęła się dokładnie 81 lat temu - 17 stycznia 1934 roku. Właśnie w tym dniu, na osobiste polecenie Adolfa Hitlera snującego wizję zmotoryzowania Rzeszy, Ferdynand Porsche przedstawił niemieckim władzom wstępny projekt "auta dla ludu".

Założenia konstrukcyjne były proste. Napędzany chłodzonym powietrzem silnikiem pojazd zapewniać miał dwójce dorosłych i trójce dzieci przemieszczanie się z prędkością podróżną 100 km/h. Jedna z legend głosi, że Hitler osobiście nakreślił ogólne kształty samochodu. Ustalono, że cena auta nie może przekroczyć 1000 marek.

Reklama

Kontrakt między rządem Rzeszy a głównym konstruktorem auta - Ferdynandem Porsche - podpisano 22 czerwca 1934 roku. Pierwszy jeżdżący prototyp, o złowrogiej nazwie "V1", powstał w 1935 roku. 26 maja 1938 roku nieopodal miejscowości Fallersleben w Dolnej Saksonii, kanclerz Rzeszy Adolf Hitler własnoręcznie położył kamień węgielny pod pierwszą fabrykę Volkswagena. Produkcja auta miała być finansowana głównie z funduszy pozyskanych w systemie przedpłat.

Zanim zaczniemy rozwodzić się nad konstrukcyjnym geniuszem Ferdynanda Porsche, który udowodnił swoje niezwykłe umiejętności konstruując m.in. prototypy czołgu Tygrys i dział przeciwpancernych, warto przypomnieć, że pierwszy Volkswagen nie był do końca jego dziełem. Opracowując auto Porsche korzystać miał z najlepszych dostępnych rozwiązań, sięgnął więc po kilka patentów zastosowanych wcześniej przez czechosłowacką Tatrę (m.in. prototypowy model V570).

Pewna anegdota głosi, że gdy Porsche poinformował Fuhrera o skopiowaniu kilku rozwiązań technicznych z Tatry, wódz III Rzeszy stwierdzić miał, że kwestią praw autorskich zajmie się osobiście. Historia pokazała, że nie żartował i zdania dotrzymał. Niedługo po tym, jak w 1938 roku Tatra wytoczyła Volkswagenowi proces o plagiat (sam Porsche nigdy nie ukrywał, że wzorował się na autach tej marki), wojska III Rzeszy przekroczyły granicę z Czechosłowacją, a Tatra zmuszona została do zaprzestania produkcji konkurencyjnego modelu T97.

Budowa fabryki w Wolfsburgu zakończyła się jesienią 1939 roku. Obywatele niemieccy, którzy dokonali przedpłat na auto musieli jednak trochę poczekać. Od pierwszych dni działania, zakład w Wolfsburgu zajął się produkcją zbrojeniową. Opracowano wówczas wiele militarnych wariacji na temat "Garbusa" - m.in. frontowy Kubelwagen, amfibię Schwimmwagen czy np. wojskową odmianę typ 92 SS. Rzesze pracowników fabryki szybko uzupełniali robotnicy przymusowi. W czasie II Wojny Światowej w Wolfsburgu pracowało ich około 20 tys. - byli wśród nich również jeńcy wojenni i więźniowie obozów koncentracyjnych. Oprócz Volkswagena V1 - który jeszcze przed wybuchem wojny przemianowany został na Volkswagena Typ 1 - w Wolfsburgu produkowano między innymi... rakiety V1.

Pierwszy "cywilny" Garbus wyjechał z fabryki dopiero 11 lipca 1941 roku, ale do końca wojny fabrykę opuściło niewiele egzemplarzy. Za oficjalną datę uruchomienia produkcji niemiecki koncern przyjmuje dzień 27 grudnia 1945 roku.

Mało kto zdaje sobie sprawę z lekkomyślności, jaką w 1945 roku wykazali się... Amerykanie i Anglicy. Po zakończeniu II Wojny Światowej Wolfsburg znalazł się pod okupacją Amerykańską. Ci zdecydowali się przekazać fabrykę w ręce Brytyjczyków - wstępne plany zakładały jej demontaż i przewiezienie do Anglii. Ostatecznie, żaden z lokalnych producentów aut nie był nią jednak zainteresowany. Pojawiły się nawet głosy, że przestarzały konstrukcyjnie pojazd nie zyska zainteresowania klientów... Dzięki takiemu obrotowi sprawy zakład w Wolfsburgu pozostał na swoim miejscu, a - począwszy od lat pięćdziesiątych - kierownicze stanowiska obejmować zaczęli obywatele niemieccy.

Na sprzedażowy sukces nie trzeba było długo czekać. Milionowy "Garbus" zjechał z taśmy już w 1955 toku. Prawdziwy boom nastąpił jednak w latach sześćdziesiątych, gdy- za sprawą niskiej ceny i niezawodności konstrukcji - po Volkswagena Typ 1 ustawiały się kolejki. W lutym 1972 roku powstał 15-milionowy egzemplarz auta. 

Warto przypomnieć, sprawa praw autorskich ciągnęła się za niemiecką marką jeszcze długo po zakończeniu II Wojny Światowej. W 1967 roku wznowiono, wytoczony jeszcze przed wojną, proces o naruszenie praw autorskich. W wyniku sądowej ugody Volkswagen wypłacił czechosłowackiej Tatrze 3 miliony marek odszkodowania.

Samochód, który zyskał sobie wielu fanów, produkowano aż do lipca 2003 roku. Z linii montażowej (przeniesionej wcześniej do fabryki w Meksyku) zjechał wówczas ostatni egzemplarz "Garbusa", oznaczony numerem 21 529 480.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy