Mercedes będzie prześwietlał samochody. Dosłownie!

Chociaż większości nabywców pojecie "bezpieczeństwa" kojarzy się głównie z Volvo, to jednak ogromny wpływ na rozwój tej dziedziny motoryzacji miał również Mercedes.

Pierwsze testy w ramach programu Euro NCAP opracowywano wzorując się na fabrycznych próbach zderzeniowych Mercedesa W124. Pionierem niezliczonych rozwiązań z dziedziny ochrony pasażerów (m.in. poduszki powietrzne i system stabilizacji toru jazdy) był również flagowy model niemieckiej marki - klasa S.

Niemieccy konstruktorzy nie spoczęli jednak na laurach. Mercedes - przy współpracy z Fraunhofer Institute i Ernst-Mach-Institute - bada właśnie możliwości wykorzystania w testach zderzeniowych technologii rentgenowskich.

Chodzi o zdjęcia rentgenowskie w wysokiej rozdzielczości wykonywane w trakcie prób zderzeniowych. Mają one pomóc w uzyskaniu jak najdokładniejszych informacji o przebiegu i zakresie uszkodzeń wewnętrznych konkretnych obszarów pojazdu. 

Reklama

Technologia pozwolić ma również na opracowanie nowych technik komputerowej symulacji testów zderzeniowych z wykorzystaniem "cyfrowych" manekinów.

Prześwietlanie samochodów - w dosłownym tego słowa znaczeniu - nie jest zupełną nowością. Z technologii rentgenowskich - na etapie szkolenia niektórych pracowników produkcyjnych - już w 2010 roku korzystał Volkswagen. Inni producenci, jak np. Seat, korzystają z tego typu skanerów chociażby w procesie produkcji kół.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy