List do redakcji o usterkach mercedesa

Mercedes w Polsce jest synonimem auta luksusowego, które wykończone jest perfekcyjnie, a serwisy odwiedza tylko przy okazji przeglądów gwarancyjnych. Okazuje się jednak, że czasami rzeczywistość odbiega od wyobrażeń.

Do naszej redakcji napisał czytelnik, który wziął w leasing samochód Mercedesa. I zaczęła się gehenna.

Poniżej cytujemy otrzymany list niemal w całości:

"We wrześniu 2003 roku wziąłem w leasing nowy samochód marki Mercedes C-klasa 220CDI T z homologacją ciężarowy.

Przed podjęciem decyzji o zakupie oferowanego mi samochodu zapytałem dealera Mercedesa, firmę (...) o takie szczegóły jak:

  • 1. Miejsce produkcji samochodu? - Odpowiedź: Niemcy, w jakim mieście? Nie potrafiono udzielić informacji, ale zapewniono, że Niemcy.

    Reklama

  • 2. Miejsce składowania samochodu? - Odpowiedź skład celny Mercedesa w okolicach Warszawy.

  • 3. Czy jest to samochód fabrycznie nowy, czy używany w salonach na wystawie? - Odpowiedź: samochód fabrycznie nowy, prosto z fabryki dostarczony na skład celny..

  • 4. Jaki jest stan licznika samochodu Odpowiedź - 16km.

  • 5. Kolejne moje pytanie dotyczyło wyposażenia. Otrzymałem listę wyposażenia standardowego i dodatkowego jak: automatyczna przekładnia, biksenony, alufelgi, kierownica i dźwignia zmiany biegów w skórze.

  • 6. Wynegocjowałem rabat, którym było: radio CD w miejsce kasetowego magnetofonu, dywaniki gumowe kabiny szt 4 i bagażnika szt 1, montaż dodatkowego alarmu antynapadowego i montaż mojej instalacji głośnomówiącej telefonu marki Nokia.

    Zapłaciłem zaliczkę i otrzymałem informacje, że po dostarczeniu samochodu do dealera będę wezwany, aby dokonać oględzin, czy wszystko jest OK.

    W dniu prezentacji samochodu stwierdziłem, że w wyposażeniu samochodu brak jest kieszeni Pompadou w oparciach siedzeń kierowcy i pasażera oraz, że samochód ma przebieg inny niż mnie informowano. Poprosiłem dealera, aby na podstawie numeru nadwozia poinformował mnie o miejscu i dacie produkcji samochodu. Dealer lekceważąco odniósł się do moich uwag. Stwierdził, że nieznane są mu kody stosowane przez firmę Mercedes, a wyposażenie jest zgodne ze standardem Mercedesa.

    Nie zgodziłem się z takim stanowiskiem, poinformowałem, że nie są mi znane standardy Mercedesa i z tego powodu akceptuję tylko własne za które zapłaciłem i pisemnie odmówiłem odbioru samochodu. Po kilku dniach otrzymałem pisemne zapewnienie dealera, że braki będą uzupełnione i udzielone mi zostaną wszystkie informacje, o jakie występowałem. Wyraziłem zgodę na odbiór samochodu. Brakujące kieszenie zostały zamontowane i pisemnie zostałem poinformowany o miejscu produkcji samochodu.

    W dniu odbioru stwierdziłem kolejne usterki, a mianowicie:

  • Nieaktualną instrukcję obsługi samochodu.

  • Nieoryginalny, z ostrymi krawędziami i częściowo rdzewiejący uchwyt telefonu.

  • Szczelinę około 5mm szerokości pomiędzy lewym przednim słupkiem, a deską rozdzielczą, która była spowodowana demontażem deski w celu zamontowania dodatkowego alarmu.

    Kolejny raz zdenerwowałem się na własną głupotę, mając widmo jazdy samochodem z niedopasowaną deską rozdzielczą i rdzewiejącym uchwytem,. Dealer poprawił montaż deski, inne nieprawidłowości obiecał, że poprawi następnego dnia. Popełniłem kolejny błąd i odebrałem samochód, akceptując klauzulę dealera, że odebrałem samochód sprawny technicznie i bez usterek. Wszystko to wynikło chyba z powodu, że w głębi duszy miałem wspomnienia o poprzednim modelu Mercedesa, który bezusterkowo używałem 10-lat.

    Do dnia dzisiejszego samochód miał około 30 usterek, 4 dni spędził w serwisie (ostatnio 10 i 11 sierpnia), a usterki jak były, tak są. Przepraszam, 8 usterek usunięto: uzupełniono brakujące wyposażenie, wymieniono nieaktualną instrukcję obsługi, niesprawny czujnik deszczu i czujnik temperatury zewnętrznej, skorodowane felgi (4szt), niesprawny pas bezpieczeństwa kierowcy, urwaną ozdobną listwę zewnętrzną (po wymianie odstaje od słupka), rozwarstwioną osłonę silnika.

    Reklamacje nie załatwione:

  • 1.Przy odbiorze samochodu zareklamowano jego przebieg, licznik dzienny i ogólny miały dwa różne wskazania, co świadczy, że samochód po opuszczeniu fabryki był używany, a więc nie był w moim rozumieniu fabrycznie nowy, a więc nie stanowił przedmiotu umowy .

  • 2. Układ napędowy przekładnia - silnik, szarpie, silnik drga, traci obroty w czasie hamowania podczas długotrwałej jazdy w korkach ulicznych z prędkościami 0 - 20km.

  • 3. Silnik rozgrzany na biegu jałowym pracuje głośniej, niż gdy jest zimny.

  • 4. Spryskiwacz tylnej szyby działa z dużym opóźnieniem, wycieraczka czyści suchą szybę i uległa przedwczesnemu zużyciu, a szybę naraża na porysowanie.

  • 5. Nieprawidłowe wskazania wskaźnika poziomu paliwa i informacje komputera dotyczące zużycia paliwa i zasięgu są nieprawidłowe.

  • 6. Skrzypią i trzeszczą, raz tu raz tam, różne elementy plastykowe, a szczególnie hałaśliwe są elementy plastykowe regulatora wysokości pasa bezpieczeństwa kierowcy i klapy bagażnika, które są luźne, mało sztywne i przemieszczają się przy zamykaniu.

  • 7. Zawieszenie (prawdopodobnie lewe przednie lub inny element podwozia) piszczy w czasie jazdy po nierównościach. Dodatkowo, w czasie jazdy po muldach występują stuki w rejonie słupka przedniego lewych drzwi.

  • 8. Lakier jest bardzo miękki, samochód jest matowy i porysowany.

  • 9. Kratka samochodu homologowanego jako ciężarowy nieprawidłowo zamontowana, stuka w czasie jazdy i ogranicza długość bagażnika o ca 12cm. Oryginalna wykładzina podłogi bagażnika nie pasuje do wielkości bagażnika. Bagażnik ma o 15% mniejszą objętość w stosunku do danych producenta.

  • 10. Radio - samoczynnie się wyłącza lub zanika głos, innym razem po wyjęciu kluczyka ze stacyjki i zamknięciu drzwi nie wyłącza się.

  • 11. Uchwyt telefonu zamontowany nieoryginalny, rdzewieje i ma ostre krawędzie, które kaleczą palce.

  • 12. Fotel kierowcy piszczy w czasie jazdy po nierównościach.

  • 13. Uszczelka gumowa drzwi lewych pasażera jest uszkodzona przez drzwi kierowcy .

  • 14. Listwy zewnętrzne, ozdobne słupków drzwi, odstają od karoserii, mają ostre brzegi i następuje ich odłamywanie w czasie mycia pojazdu.

  • 15. Pokrywa gniazda 12V w bagażniku odłamała się w czasie pierwszego użycia.

  • 16. Linka zaślepki otworu do haka holowniczego w tylnym zderzaku odłamała się w czasie pierwszego użycia.

  • 17. Uszczelka prawych drzwi tylnych pasażera rozwarstwia się.

  • 18. Pokrywa bagażnika nierównomiernie dociska uszczelkę bagażnika, szumy w czasie jazdy.

  • 19. Nie poprawiono uszkodzeń lakieru na lewym słupku, spowodowanych przez niesprawny pas bezpieczeństwa.

    Ostatnio "złapałem gumę" i musiałem wymienić oponę na nową. Ponieważ jest już prawie po sezonie letnim napotkałem problem z zakupem takiej samej opony (Continental Sport Contact 2, 205/55R, OM , FR, ML. Dealer Mercedesa zaoferował mi sprowadzenie opony "OM" (jest to ponoć znak fabryczny dla opon montowanych fabrycznie) w ciągu 2 tygodni. Używanie samochodu bez zapasowego koła przez 2-tygodnie mi nie odpowiadało i rozpocząłem poszukiwanie opony na własną rękę.

    Pewna firma w Gdańsku sprowadziła mi taką oponę w ciągu 20 godzin. Jakie było moje zdziwienie, gdy przy montażu zakupionej opony okazało się, że wszystkie moje opony dostarczone wraz z samochodem nie mają znaku "OM", a według dealera znak taki powinny mieć. Czy świadczy to o bałaganie u producenta, nieprzestrzeganiu norm, montażu części takich, jakie są pod ręką? Inna wersja to samochód został dostarczony na skład celny z oponami "OM", gdzie zostały zdemontowane i puszczone w handel wtórny, a może samochód został dostarczony ze stalowymi felgami, na składzie celnym zmieniono je na aluminiowe wraz z innymi oponami. Czy klient nie płaci podwójnie, za stalowe i aluminiowe koła? Może jest to temat godny zainteresowania się prokuratury???

    A może samochód na składzie celnym wykonuje różne podróże i przeobraża się specjalnie do potrzeb polskich klientów, co sugeruje dodatkowy nieudokumentowany przebieg i ta historyjka z oponami.

    Dealer nie odnotowuje napraw w książce gwarancyjnej i nie chce udostępnić pisemnie informacji o sposobie i zakresie wykonanych napraw gwarancyjnych.

    Dealer, polski przedstawiciel Daimler Chrysler jak również centrala Daimler Benz w Niemczech nie odpowiadają na korespondencję, reklamacje pomimo kilku pism. Świadczy to wszystko o znajomości tematu i cichej aprobacie.

    (...) Mam nadzieję, że ta publikacja obudzi tak renomowaną niegdyś firmę z błogiego letargu i skieruje na drogę właściwego szacunku dla klienta i załatwienia reklamacji, a czytelnikowi marzącemu o Mercedesie za minimum 150.000zł , pozwoli podjąć prawidłową decyzję."

    (Imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

    Jak nas poinformowano w biurze PR Daimler Chrysler Polska stanowisko tej firmy na temat kłopotów naszego Czytelnika otrzymamy w najbliższy wtorek.

    ZOBACZ inne listy naszych czytelników.

    Porozmawiaj na Forum.

  • INTERIA.PL
    Dowiedz się więcej na temat: daimler | leasing | montaż | silnik | kierowcy | opony | dealer
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Strona główna INTERIA.PL
    Polecamy