Lexus Plus, czyli opcja dla wygodnych

Wprowadzony w USA program Lexus Plus, którego założeniem jest uproszczenie i zwiększenie transparentności procesu zakupu samochodów, sprawdza się i obejmuje coraz większą liczbę dealerów. Okazuje się, że klienci wolą bezstresowe zakupy od możliwości wytargowania niższej ceny.

Istotą programu Lexus Plus jest standaryzacja cen samochodów nowych i używanych. Każde oferowane auto ma na szybie tabliczkę z ceną standardową, ewentualnym rabatem i ceną w ramach programu Lexus Plus z uwzględnieniem rabatu. Klient podejmuje prostą decyzję: kupuje albo rezygnuje z zakupu - ceny nie można negocjować. Może się wydawać, iż takie ograniczenie zmniejsza możliwości kupującego, ale z badań branży motoryzacyjnej wynika, że dla większości klientów targowanie się, a nawet sama jego perspektywa to ogromny stres, psujący przyjemność z zakupu samochodu. Program dotyczy również zakupu części i akcesoriów oraz usług serwisowych.

Reklama

"Proces zakupu samochodu nigdy nie był dla klientów do końca przejrzysty i kupujący nie mógł być pewny, czy zapłacił dobrą cenę, czy nie" mówi Greg Kitzens, dyrektor generalny Lexusa odpowiedzialny za nowe inicjatywy i współpracę z dealerami - "Klienci są zadowoleni z możliwości zakupu w ramach Lexus Plus, bo wiedzą, że zapłacili tyle samo, co sąsiad czy następny kupujący. Z badań wynika, że klientom odpowiada taki sposób, do jakiego przywykli kupując na co dzień towary w sklepie".

Ułatwieniem dla klientów jest również to, że podczas całego procesu zakupu obsługuje ich jeden sprzedawca - od powitania w drzwiach, przez sprawy związane z finansowaniem, aż po wręczenie kluczyków. Celem programu Lexus Plus jest również skrócenie czasu wszystkich czynności związanych z zakupem czy leasingiem z 3,5 do 1,5-2 godzin, co jest korzystne również dla dealerów.

Do wprowadzonego w ubiegłym roku programu przystąpiło początkowo 11 dealerów Lexusa. Od tej pory jeden się wycofał, a na jego miejsce przyszło trzech nowych, w tym JM Lexus, największy dealer Lexusa w Stanach Zjednoczonych, który w ubiegłym roku sprzedał niemal 8000 nowych samochodów. Do końca tego roku liczba uczestników ma wzrosnąć o sześciu lub siedmiu kolejnych.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy