Łada znów potentatem! Dzięki Putinowi...

Ubiegły rok nie był dla Łady zbyt łaskawy. Skokowy spadek wartości rosyjskiej waluty będący odpowiedzią światowych rynków na rosyjską agresję na Ukrainie sprawił, że sprzedaż nowych auta w Rosji gwałtownie zmalała.

W minionym roku rosyjski rynek skurczył się o około 10 proc. Pogarszające się wyniki sprzedaży poskutkowały przyspieszeniem przeprowadzanego od kilku lat procesu redukcji zatrudnienia, w wyniku którego pracę w Ładzie straciło już przeszło 13 tys. osób.

Wszystko wskazuje jednak na to, że nadchodzące miesiące okażą się dla firmy zdecydowanie łagodniejsze. A to za sprawą imperialnej polityki Władimira Putina...

Łada cieszy się właśnie ogromnym zainteresowaniem wśród najmłodszych obywateli Rosji. Nie, producent nie przestawił się wcale na produkcję pieluch - chodzi o mieszkańców Półwyspu Krymskiego. Po tym, jak zachodnie firmy w pośpiechu ewakuowały z tego terenu swoich przedstawicieli, "lokalna" marka znów stała się monopolistą.

Reklama

Pierwszy oficjalny dystrybutor Łady na Krymie wznowił działalność w październiku ubiegłego roku. Obecnie, każdego miesiąca, na nową Ładę decyduje się tam od 200 do 300 nabywców. Dla porównania, gdy Krym był jeszcze częścią Ukrainy, najpopularniejszą marką było chińskie Geely. W 2013 roku całkowita, roczna sprzedaż aut ze znaczkiem Łady na Półwyspie Kryskim zamknęła się liczbą... 155 egzemplarzy.

W bieżącym roku przedstawiciele Łady planują sprzedać na Krymie około 3 tys. pojazdów. Już teraz samochody z Togliatti stanowią około 40 proc. całości lokalnego rynku.

Warto przypomnieć, że po aneksji Krymu z terenu wycofały się międzynarodowe korporacje. Swoje przedstawicielstwa zamknęły chociażby Apple i McDonald’s, na Krymie nie działają również usługi Google. Podobnie postąpiło większość zachodnich firm z branży motoryzacyjnej. Swoje salony zamknęło m.in. Renault, które - wspólnie z Nissanem - posiada... pakiet kontrolny akcji AwtoWAZ.

Co ciekawe, mimo skokowego załamania się rosyjskiego rynku w ubiegłym roku, prognozy dotyczące najbliższych miesięcy wydają się być optymistyczne. Analitycy liczą na stopniowe umocnienie się rosyjskiej waluty, co - ich zdaniem - spowoduje nagły wzrost zainteresowania nowymi samochodami (optymistyczne prognozy zakładają nawet 24-proc. wzrost sprzedaży w stosunku do minionego roku). To dość ciekawe, bowiem jeszcze w grudniu prognozowano dalsze, dramatyczne pogłębienie kryzysu i spadek wartości rubla.

W zeszłym roku Łada dostarczyła rosyjskim klientom 387 tys. samochodów, co dało jej 16 proc. udział w lokalnym rynku.

  PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy