Kolejny problem Toyoty

Toyota nie ma ostatnio dobrej passy. Jeszcze nie umilkły echa największej w dziejach motoryzacji akcji serwisowej, w wyniku której do warsztatów przywołanych zostało grubo ponad 4 miliony samochodów, a japoński producent znów przyznać się musiał do błędu.

Tym razem problem nie dotyczy jednak zacinającego się pedału przyspieszenia, a usterki głowicy, która doprowadzić może do uszkodzenia silnika.

Chodzi o sprężyny zaworowe, których awaria może skończyć się poważnym defektem jednostki napędowej.

Usterka dotyczy 4,6-litrowych silników V8 oraz 3,5-litrowych V6 montowanych w ośmiu topowych modelach koncernu, w tym również z napędem hybrydowym. Akcją serwisową objęte zostaną więc lexusy: GS350, GS450h, GS460, IS350, LS460, LS600h i LS600hL oraz toyota crown.

Spośród 270 tys. aut, które mają być naprawione, 90 tys. zostało sprzedanych w Japonii, a 180 tysięcy na rynkach zagranicznych, większość - w USA.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyznać się
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy