Jeszcze diesle nie zginęły. Wprost przeciwnie!

Afera dieselgate mocno nadszarpnęła wizerunek silnika wysokoprężnego. Mimo tego, wbrew oficjalnym deklaracjom, producenci nie ustają w rozwijaniu technologii jednostek napędowych o zapłonie samoczynnym i szukają dla nich nowych rynków zbytu.

Świadczy o tym wysyp wysokoprężnych nowości, jaki towarzyszy trwającemu właśnie North American International Auto Show w Detroit. Co ciekawe, wśród premier prym wiodą producenci z USA.

Europejskie koncerny, po skandalu rozpętanym przez Volkswagena, bardzo ostrożnie podchodzą do sprzedaży samochodów z silnikami Diesla w Stanach Zjednoczonych. Wprawdzie w Detroit zobaczyć można np. nowe BMW 540d, ale to wyjątek. Dość powiedzieć, że debiutujący za oceanem nowy Volkswagen Jetta (samochód, który nie trafi na Stary Kontynent, powstał głównie z myślą o rynkach Ameryki i Azji) w USA napędzany będzie wyłącznie benzynową jednostką 1.4 TSI.

Reklama

Zwrot w kierunku jednostek wysokoprężnych zauważyć można jednak w przypadku rdzennie amerykańskich producentów. O ile premiery Jeepa Wranglera 3.0 V6 EcoDiesel czy Rama 1500 3.0 diesel upatrywać można jeszcze w europejskich korzeniach Fiat Chrysler Automobiles, o tyle wysokoprężne wersje popularnych modeli Chevroleta i Forda to dla Amerykanów zaskoczenie.

Pisaliśmy już, że w Detroit zadebiutował m.in. pierwszy w historii wysokoprężny Ford F-150, pod maską którego zagościł turbodoładowany, wysokoprężny silnik V6 o pojemności 3.0. Silnik, noszący w nomenklaturze Forda oznaczenie Power Stoke, generuje moc 254 KM i maksymalny moment obrotowy - 597 Nm. To bardzo ważna premiera, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że pickupy Forda z rodziny F-150 znalazły w zeszłym roku 1 076 551 nabywców. W ujęciu globalnym czyni to model drugim (po Toyocie Corolli) najpopularniejszym nowym samochodem w 2017 roku! F-150 to również najchętniej kupowany model w Stanach Zjednoczonych.

Równolegle z Fordem F-150 w Detroit zadebiutowała też zupełnie nowa wersja jego największego rywala - Chevroleta Silverado. Co zaskakujące, po blisko 10-letniej nieobecności, do cenników "półtoratonowej" ciężarówki wraca silnik Diesla. Auto oferowane będzie z rzędową, sześciocylindrową jednostką 3.0 sprzęganą z 10-stopniową, automatyczną skrzynią biegów.

Jakby tego było mało, przedstawiciele General Motors podkreślają, że Chevrolet oferuje dziś w USA więcej modeli z jednostkami wysokoprężnymi niż jakakolwiek inna marka. Poza nowym Silverado diesle znajdziemy też w cennikach Chevroletów: Equinox, Cruze, Express (w każdym przypadku przypadkach chodzi o jednostkę R4 1,6 l) oraz Colorado (R4 2,8 l Duramax).

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama