Jaguar z V8 od BMW? Brytyjczycy mają problem!

Zaostrzane do granic zdrowego rozsądku normy emisji spalin sprawiają, że ubóstwiane przez fanów motoryzacji silniki V8 odchodzą w niebyt.

Opracowanie tego typu jednostki wiąże się z ogromnymi kosztami, jeśli dodać do tego jej niezaspokojony apetyt na paliwo, dojdziemy do wniosku, że tworzenie nowych generacji jest ekonomicznie nieuzasadnione.

Sęk w tym, że niektóre marki premium, by zachować - budowany latami - charakter, nie mogą pozwolić sobie na wyeliminowanie z oferty benzynowych V8. Tego rodzaju problem mają właśnie przedstawiciele Jaguara.

W obliczu rysującego się widma Brexitu stosunkowo mała firma nie może pozwolić sobie na szastanie gotówką. Niestety, oferowana obecnie przez Jaguara i Land Rovera generacja jednostek serii AJ liczy sobie już dwie dekady. Znalezienie następców staje się więc palącym problemem.

Reklama

Wszystko wskazuje na to, że firma zmuszona będzie posiłkować się współpracą z innymi. Niewykluczone, że nowe generacji Jaguarów i Land Roverów otrzymają benzynowe V8 konstrukcji... BMW. Firma, będąca obecnie największym producentem aut segmentu premium na świecie opracowuje właśnie nową rodzinę tego typu jednostek. Dla Brytyjczyków nie byłoby to wcale nowością. Warto przypomnieć, że w czasach, gdy większościowy pakiet udziałów w Jaguar Land Rover był własnością bawarskiej marki, zarówno Range Rover (typoszereg L322), jak i Land Rover Discovery 3 oferowane były z niemieckimi silnikami V8.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy