Fiat zainwestuje

Podwoimy inwestycje na produkcję komponentów, uruchomimy centrum usług i rozkręcimy rolniczy biznes - zapowiada szef polskiego FIAT.

Włoski FIAT, który w Polsce kojarzy się z produkcją i sprzedażą samochodów, jest też coraz bardziej liczącym się producentem komponentów dla przemysłu motoryzacyjnego. I właśnie w tym obszarze koncern planuje w tym roku największe inwestycje. O ile w 2004 r.wyniosły one 55,7 mln zł, to w tym roku sięgną 106,2 mln zł. Skorzysta należąca do FIAT-a spółka Magneti Marelli (MM).

- W drugiej połowie roku w fabryce w Bielsku-Białej, gdzie powstają obecnie elementy zawieszenia, ruszy produkcja amortyzatorów. W pierwszym etapie będą one montowane głównie w naszej Pandzie. Z kolei w zakładzie w Sosnowcu będziemy kontynuowali inwestycje związane z uruchomieniem produkcji reflektorów - mówi Enrico Pavoni, prezes FIAT Polska i FIAT Auto Poland. Dzięki tym inwestycjom zatrudnienie w polskich spółkach Magneti Marelli ma wzrosnąć o blisko 350 osób (z 1004 do 1349 osób). Interes się kręci, bo przychody spółek w Polsce zwiększyły się z 700 mln zł w 2003 r. do 1,2 mld zł w ubiegłym roku. A ma być jeszcze lepiej...

Reklama

Panda i co dalej

Głównym źródłem dochodów FIAT-a w Polsce pozostaje jednak tyska fabryka. Dzięki rosnącemu eksportowi Pandy przychody spółki wzrosły z 6,4 mld zł w 2003 r. do około 10 mld zł w 2004 r. Dalszego skoku - przynajmniej na razie - nie będzie.

- W 2005 r. przychody fabryki powinny być zbliżone do ubiegłorocznych, produkcja także. W 2004 r. zakład w Tychach opuściło około 305 tys. aut - uważa Enrico Pavoni.

Jej podstawą nadal będzie FIAT Panda. Prezes Pavoni zapewnia, że przez kilka najbliższych lat będzie produkowany także Seicento. Jednak ten model będzie musiał - prędzej czy później - zostać wycofany, a zakład już powinien myśleć o nowym samochodzie. Od pewnego czasu rynek spekuluje, że mógłby tu powstawać nowy miejski FIAT Trepiuno, zwłaszcza że ma być składany na podwoziu Pandy.

- Wbrew temu, co podawały niektóre media, FIAT nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji o wprowadzeniu do produkcji tego modelu, nie mówiąc o umieszczeniu jej w Polsce. Na razie też fabryka w Tychach, produkująca na pełnych obrotach pandy, nie miałaby miejsca na nowy samochód. Sądzę jednak, że w 2007 lub 2008 r. przydałby się nam kolejny produkt - dodaje szef polskiego FIAT-a.

Halo! Tu centrum!

FIAT przymierza się także do rozszerzenia zakresu działalności spółki Business Solutions, której prezesem jest Enrico Pavoni. Obecnie prowadzi ona księgowość koncernu w Polsce, ale na tym nie poprzestanie.

- Na jej bazie powstanie w Polsce centrum administracyjno-finansowe FIAT-a w Europie. W związku z tym zatrudnienie w spółce zwiększy się o 130 osób - mówi Enrico Pavoni. Włoski koncern dołączy więc do coraz większej grupy firm lokujących u nas centra usługowe.

FIAT dla wsi

Mało kto wie natomiast, że FIAT działa także na niwie rolniczej. W tym roku planuje zwiększyć produkcję eksportową kombajnów i maszyn wytwarzanych w spółce CNH w Płocku.

- Najbardziej liczymy na zwiększenie sprzedaży na Wschód - do krajów byłego Związku Radzieckiego, Turcji oraz Iranu - mówi prezes Pavoni. W ciągu dwóch ostatnich lat CNH zwiększył obroty dwukrotnie, które w ubiegłym roku wyniosły 565 mln zł.

- Spodziewam się, że ten rok będzie najlepszy od czasu przejęcia przez nas płockiej spółki w 1998 r. - podkreśla Enrico Pavoni.

Na plusie

FIAT liczy polskie wyniki za ubiegły rok. Wiadomo już, że przychody całej grupy wzrosły z 8 mld zł w 2003 r. do 12,5 mld zł. Firma nie ujawnia jednak wyników netto.

- Mogę jedynie zapewnić, że wszystkie nasze spółki uzyskały dodatni wynik finansowy. Szczegóły podamy w marcu - deklaruje Enrico Pavoni.

Porozmawiaj na Forum.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: pandy | Fiata | Fiat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy