Fiat chce się wycofać z segmentu małych aut?

Ta decyzja może mieć kluczowy wpływ na przyszłość polskiej fabryki Fiata w Tychach. Wiele wskazuje na to, że produkowany w zakładzie model 500 nie doczeka się następcy!

Niepokojące informacje przedstawił branżowy serwis "Automotive News" powołując się na wypowiedź Mike’a Manleya - prezesa Fiat Chrysler Automobiles. Przy okazji dyskusji dotyczącej wyników finansowych Fiata w III kwartale bieżącego roku, Manley miał stwierdzić, że w związku rosnącymi kosztami opracowania najmniejszych samochodów (co jest związane z problemami ze spełnianiem coraz ostrzejszych norm emisji spalin), w najbliższym czasie firma będzie chciała "przenieść" klientów tej gałęzi ryku do segmentu B, który jest segmentem  "o wyższym wolumenie i wyższej marży".

Reklama

Czy oznacza to, że dwie "lokomotywy" sprzedaży Fiata - modele 500 i Panda pozostaną bez następców? Niestety, wiele wskazuje, że tak! Szef Fiata unikał odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości obu aut.

Produkowany w Tychach Fiat 500 to najstarszy reprezentant segmentu A na rynku - auto, chociaż wciąż cieszy się ogromnym powodzeniem wśród nabywców - wkroczyło właśnie w 12(!) rok rynkowej kariery. Budowana we Włoszech - w Pomigliano d’Arco - Panda trzeciej generacji oferowana jest nabywcom od 2012 roku. Oba modele można więc w każdej chwili wycofać z rynku, a ich utrzymanie warunkowane jest tylko poziomem sprzedaży. Taki scenariusz Włosi zastosowali w przypadku - również produkowanej w Tychach - Lancii Ypsilon. Ten, wprowadzony w 2011 roku, pojazd to ostatni model marki, który dostępny jest obecnie wyłącznie na rynku włoskim..

Wiele wskazuje na to, że po tym, jak popyt się skończy, Włosi nie zaprezentują nowych generacji 500-tki i Pandy. Niewielkie marże w tym segmencie to tylko jedna strona medalu. Drugą są nowe limity emisji spalin, które - paradoksalnie - mogą mocno uderzyć w najmniejsze pojazdy (w związku z karami za przekroczenie norm ich cena musiałaby wzrosnąć nawet o 3 tys. euro). Jakby tego było mało w trzecim kwartale bieżącego roku Fiat Chrysler Automobiles zanotował na Startym Kontynencie stratę w wysokości 55 milionów euro.

Jaka przyszłość czeka Fiata?  Zapowiedź szturmu na segment B pozwala sądzić, że w ofercie pojawi się zupełnie nowy model, który określić można jako następcę Fiata Punto. Włoska "kropka" przez lata była najlepiej sprzedającym się modelem Fiata w Europie. O wycofaniu go bez następcy zadecydować miał Sergio Marchionne, wg którego popyt na auto był zbyt mały, aby opłacało się finansować prace nad kolejną generacją.

Pojawienie się następcy Punto to jednak kwestia domysłów. Fiat już dziś ma bowiem w ofercie pozycjonowane między segmentami B i C modele 500X i 500L wykorzystujące platformę, na której budowany jest również Jeep Renegade. Trudno więc powiedzieć, czy Fiat zdecyduje się na przywrócenie nazwy Punto, czy też utrzyma 500.

Od redakcji:

Faktem jest, że europejski segment A kurczy się w oczach. Samochody klasy supermini zniknęły już m.in. z oferty Forda (Ka) czy Opla (Adam i Karl). Coraz częściej mówi się również o tym, że bez następców pozostaną bliźniacze: Volkswagen Up!, Skoda Citigo i Seat Mii.

Jednak Fiat od lat, aż do dziś, dzierży w Europie miano lidera tego segmentu. Obcięcie tej gałęzi rynku może oznaczać dla Włochów poważny kryzys tożsamości. Tak jak Jeep stał się synonimem auta terenowego, tak samo Fiat - na wielu zachodnich rynkach - to synonim niewielkiego auta miejskiego.

Z perspektywy Polski wiadomość wydaje się niepokojąca. Fabryka w Tychach od początku swojego istnienia kojarzona jest właśnie z budową aut "małolitrażowych", chociaż trzeba pamiętać, że w Polsce (również w Tychach) powstawały też m.in. kompaktowe Bravo i Brava, czy - pozycjonowane między segmentami B i C - Fiaty Siena i Palio Weekend.

W tym miejscu warto jeszcze przypomnieć ubiegłoroczne doniesienia włoskiej prasy, wg której nowe Punto miałoby powstawać właśnie w Tychach. W grudniu ubiegłego roku lokalne media donosiły, że auto powstanie na platformie wytwarzanego w Brazylii Fiata Argo i korzystać będzie z - produkowanych w Polsce - nowych silników serii Firefly.

Informacje trudno jednak brać za pewnik, zwłaszcza w kontekście ogłoszonego kilka dni temu sojuszu FCA z PSA (Peugeot-Citroen), który - obu stronom porozumienia - otwiera drogę do zupełnie nowych możliwości.

Paweł Rygas


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy