Czy Ogar miałby szanse?

Chociaż mało kto o tym wie, w warszawskiej Fabryce Samochodów Osobowych powstało kilka interesujących prototypów opracowanych przez polskich inżynierów. Niestety, sytuacja geopolityczna spowodowała, że nie miały one szansy trafienia do produkcji seryjnej.

Warto jednak te unikalne konstrukcje zachować od zapomnienia. Dzisiaj zajmiemy się Ogarem.

Konstruktorem tego sportowego samochodu z 1977 roku jest Cezary Nawrot. Budowa auta oparta jest na podwoziu i podzespołach napędowych pochodzących z Polskiego Fiata 125p. Nadwozie wykonano z laminatu.

Dość potężne zderzaki świadczą o tym, ze pojazd konstruowany był z myślą o sprzedaży na rynku amerykańskim, na którym surowe przepisy odnośnie bezpieczeństwa biernego samochodów wymagały m.in. takiej charakterystyki zderzaków.

Charakterystyczna i nowoczesna karoseria Ogara jednoznacznie świadczyła o tym, że polscy inżynierowie nie odstawali od czołówki światowych konstruktorów. Bardzo dobrze zaprojektowane wnętrze, bogaty zestaw wskaźników, ergonomia, wiele przydatnych schowków, komfort panujący we wnętrzu pojazdu sprawiał, ze samochód ten pod koniec lat 70-tych bardzo wyróżniał się na tle siermiężnych Warszaw i kanciastych Fiatów.

Reklama

Sam konstruktor przejechał tym samochodem ponad 70 000 km wzbudzając podziw i zainteresowanie innych kierowców.

W tym czasie ukazało się wiele prototypów i studyjnych makiet samochodów, jak chociażby Furgon z 1978 roku - protoplasta współczesnych Lublinów, samochód wycieczkowy o przeszklonym nadwoziu przystosowany do przewozu 6 osób, który początkowo poruszał się na terenie Fabryki, a później został przekazany do jednego z sanatorium w Ciechocinku, gdzie po dłuższej eksploatacji znalazł się na złomowisku.

Był też samochód skonstruowany pod kryptonimem 1.2 z podwoziem Fiata Ritmo, nadwoziem przypominającym go i silnikiem o pojemności 1200ccm, jednak o odmiennej konstrukcji zawieszenia, hamulców i instalacji elektrycznej oraz wiele innych, które pozostały jedynie na nielicznych zdjęciach, a których nazw nawet nikt nie zna.

Samochód ten można obejrzeć w Muzeum Przemysłu w Warszawie przy ul. Żelaznej 51.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mięta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy