Części i akcesoria samochodowe to polski hit eksportowy

O kierunkach rozwoju rynku paliw alternatywnych i ekspansji polskiego rynku motoryzacyjnego w Europie Wschodniej będą rozmawiać uczestnicy pierwszego forum PAIH Moto East w Poznaniu, które rusza 29 marca - poinformowała w poniedziałek Polska Agencja Inwestycji i Handlu.

"Części i akcesoria samochodowe to polski hit eksportowy. W 2018 roku wartość ich sprzedaży za granicę sięgnęła 53 mld zł i zwiększyła się o 15,2 proc. rdr" - wskazał, cytowany w poniedziałkowym komunikacie Grzegorz Gałczyński z PAIH. Dodał, że to dało tej grupie towarów największy udział w łącznym ubiegłorocznym wywozie (5,5 proc.).

Ekspert ds. branży motoryzacyjnej podkreślił, że celem PAIH, jak i samego forum jest wsparcie polskich marek w zdobywaniu "perspektywicznych rynków wschodzących". "To sposób na uniezależnienie naszych producentów od wahań koniunkturalnych w Europie Zachodniej" - podkreślił.

Reklama

Do największych odbiorców wyprodukowanych w polskich fabrykach komponentów należą Niemcy, Czechy, Wielka Brytania i Włoch - przypomniał. "Jednak rynki Ukrainy, Białorusi i Rosji są chłonne i jest na nich duże zapotrzebowanie na produkty motoryzacyjne z Polski" - zaznaczył. Dodał, że ich atutem jest też to, że nasi przedsiębiorcy je dość dobrze znają.

"Wielu przedsiębiorców ma doświadczenia związane z eksportem na Wschód, dlatego ekspansja w tym kierunku nie wiąże się z koniecznością przełamania mentalnej bariery tak charakterystycznej dla, na przykład, rynków afrykańskich lub mniej znanych rynków azjatyckich" - tłumaczy.

W ramach poznańskiego forum odbędzie się branżowy kongres Move. "Zastanowimy się, czy i na ile paliwa alternatywne będą decydowały o obliczu branży w przyszłości. Porozmawiamy także o paliwie wytwarzanym w procesie recyklingu, czy odzyskiwaniu metali szlachetnych z katalizatorów (...). Omówimy również warunki działalności inwestycyjnej i współpracy handlowej na Białorusi i Ukrainie oraz w Rosji" - powiedział Gałczyński.

Dodał, że nasi przedsiębiorcy będą też mogli wziąć udział w spotkaniach B2B z ukraińskimi, rosyjskimi i białoruskimi przedsiębiorcami branży automotive. "Wśród nich będą nie tylko przedstawiciele sieci stacji paliw, czy dystrybutorów, ale także producenci samochodów i części samochodowych - wskazał.

Jak wyjaśnił cytowany w komunikacie szef PAIH w Kijowie Karol Kubica, na Ukrainie z importu pochodzi siedmiokrotnie więcej części niż z produkcji krajowej; udział ten wzrasta rok do roku. "Nawiązanie stałej współpracy z ukraińskimi dystrybutorami stwarza szerokie perspektywy dla wejścia polskich firm na rynek ukraiński" - ocenił.

Z kolei wartość rosyjskiego rynku części i akcesoriów samochodowych na koniec 2018 roku wyniosła 263 mld rubli (4 mld dol.) - wskazał kierownik biura PAIH w Moskwie Wojciech Kolignan. Dodał, że według prognoz w ciągu najbliższych 3-5 lat ten segment może wzrosnąć o 60-70 proc. "Rynki w Moskwie i Petersburgu są już nasycone, stąd też duży potencjał wzrostu sprzedaży części zamiennych do marek premium kryje się w tworzeniu sieci sprzedaży w innych regionach Rosji" - zaznaczył.

Zdaniem ekspertów PAIH do jednych z najmniej chłonnych należy białoruski rynek samochodowy. "Za większość eksportowanych tam aut w 2018 r. odpowiadały państwa WNP oraz Chiny. Wśród członków UE najwięcej sprzedały Słowacja oraz Niemcy, a tylko dwa na tysiąc samochodów pochodziło z Polski" - powiedział szef PAIH w Mińsku Mikołaj Tauber. Podkreślił, że obiecująco, z punktu widzenia naszych producentów wygląda natomiast rynek części zamiennych. "W 2017 r. białoruski import części zamiennych z Polski wyniósł 3897 ton, a rok później - 4197 ton, co daje około 9-proc. wzrost rocznej sprzedaży" - wyliczył. Według prognoz nadchodzące lata powinny przynieść jeszcze większe wzrosty obrotów handlowych w tym segmencie.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy