Brexit komplikuje kwestię produkcji Mini

Niemcy w dyplomatyczny sposób rozwiązali problem umiejscowienia produkcji nowego elektrycznego auta spod znaku Mini. Budową nowego modelu zająć ma się brytyjska fabryka Mini w Oksfordzie.

Mini od dłuższego czasu pracowało nad pojazdem elektrycznym. Problem umiejscowienia produkcji pojawił się wraz z ogłoszeniem przez Wielką Brytanię brexitu. Coraz częściej mówiło się o możliwości opuszczenia Wysp przez należącą obecnie do BMW markę. W rozmowy z niemieckim koncernem włączyli się przedstawiciele brytyjskich władz.

Ostatecznie udało się wypracować kompromis, BMW zarzeka się jednak, że nie otrzymała od lokalnego rządu żadnych gwarancji ani zachęt finansowych. Mimo wszystko, załoga fabryki w Oksfordzie ma tylko połowiczne - w całkiem dosłownym znaczeniu tego słowa - powody do radości. Niemcy poinformowali, że Mini EV powstawać będzie w Oxfordzie w latach 2019-2023. Oznacza to, że szefostwo BMW zamierza pilnie śledzić rozwój wypadków w Wielkiej Brytanii i jeśli zajdzie taka potrzeba przenieść produkcję auta do innego zakładu (najprawdopodobniej w Niemczech) przy okazji przypadającego na II połowę cyklu produkcyjnego liftingu.

Reklama

Wspomniany scenariusz jest o tyle prawdopodobny, że budową elementów układu trakcyjnego Mini EV zajmą się niemieckie fabryki BMW w Dingolfing i Landshut (Bawaria). Rola zakładu w Oxfordzie polegać ma na końcowym montażu pojazdu.

Przypominamy, że BMW jest właścicielem marki Mini od przeszło 20 lat. W tym czasie Niemcy zainwestowali w zakłady na Wyspach Brytyjskich około 1,75 mld funtów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy