Atak hakerski wstrzymał produkcję w fabrykach BMW i Mini

VDL Groep, w której skład wchodzi 105 firm produkujących w Holandii m.in. samochody BMW oraz Mini, została w czwartek zaatakowana przez hakerów przez co produkcja wielu zakładów została wstrzymana - podały media.

Koncern informuje, że wszystkie jego zakłady zostały dotknięte atakiem, ale nie wszystkie w takim samym stopniu. Na przykład trzy czwarte spośród czterech tysięcy pracowników zakładu w Born na południu Holandii musiało z powodu ataku zostać w domach.

Zakład ten to jedyne miejsce w Holandii, gdzie produkuje się na masową skalę samochody. Obecnie jest własnością koncernu BMW, wcześniej należał do Mitsubishi, które sprzedało go za... 1 euro. Wiadomo już, że w 2023 roku zakład zostanie sprzedany amerykańskiemu startupowi Canoo, które będzie produkować elektrycznego minivana przeznaczonego do carsharingu i usług przewozowych.

VDL Groep nie precyzuje, czy był to atak randsomware, który polega na tym, że hakerzy szyfrują pliki w systemach komputerowych i żądają okupu. "Nasi eksperci IT pracują z firmą zajmującą się cyberbezpieczeństwem, aby rozwiązać problem" - powiedział portalowi RTL Nieuws rzecznik prasowy VDL Groep.

Reklama

"Wszystkie systemy nie działają w prawie wszystkich lokalizacjach. Wygląda więc na to, że to kolejna ofiara oprogramowania ransomware" - uważa Dave Maasland z ESET Nederland cytowany przez portal.

VDL Groep zatrudnia ponad 15 tys. osób na całym świecie. W 2020 roku osiągnęła obroty w wysokości 4,7 miliarda euro.

Jak informuje dziennik "Algemeen Dagblad" prawie nie ma dnia bez informacji o firmie, która nie padałaby ofiarą działania cyberprzestępców. Gazeta szacuje, że w 2020 roku ofiarami ataków ransomware padło około 10 tys. Holendrów - osób prywatnych i firm.

***


PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: atak hakerski | produkcja samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy