Wszystkomająca Skoda Rapid. Tylko ta cena...

Fani Skody mają w ostatnich miesiącach powody do radości. Czeska marka po raz pierwszy w swojej historii przeszła do tak zdecydowanej ofensywy modelowej.

Do polskich salonów wchodzi właśnie nowa Skoda Octavia, a od kilku miesięcy kupować można również nowy model pozycjonowany między Fabią i Octavią, czyli Rapid.

Taki właśnie samochód niedawno trafił na nasz redakcyjny parking. Podczas kilkumiesięcznej przygody, będziemy mieli okazję poznać jego wszystkie dobre i złe strony.

"Nasza" Skoda Rapid to samochód w bogatej wersji wyposażeniowej Elegence z silnikiem wysokoprężnym 1.6 TDI o mocy 105 KM. Takiego samochodu trzeba szukać raczej pod koniec cennika. Testowany przez nas egzemplarz ma również bogate wyposażenie opcjonalne. Auto posiada m.in. automatyczną klimatyzację, podgrzewane fotele i spryskiwacze reflektorów, 16-calowe felgi aluminiowe, nawigację z ekranem dotykowym, zestaw głośnomówiący z funkcją Bluetooth, hill holdera, tempomat czy wielofunkcyjną kierownicę z obsługą radia i telefonu.

Reklama

Nic dziwnego, że sięgaliśmy po cennik z lekkim drżeniem ręki. I rzeczywiście, samochód kosztuje cennikowo 72 450 zł, ale doliczając do niego wyposażenie opcjonalne dochodzimy do kwoty niemal 90 tys. zł... A to już poziom Octavii i wcale nieźle wyposażonej.

Czy 105-konny Rapid, który jest przecież samochodem kompaktowy, choć imponującym miejscem na tylnej kanapie i pojemnością bagażnika, jest wart takich pieniędzy? Będziemy to sprawdzać...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy