Sportowa drobina

Nie od dziś wiadomo, że samochody sportowe są relatywnie droższe od swoich "cywilnych" wersji. Nie każdy fan szybkiej jazdy ma zatem możliwość nabycia takiego pojazdu, który zaspokajałby jego ambicje. Chyba dlatego przed kilku laty wraz z narodzinami cinquecento powstała jego sportowa odmiana. Sporting, bo o nim tu mowa, miał być alternatywą dla tych, którzy z braku stosownych środków finansowych nie mogli wejść w posiadanie "prawdziwego" samochodu sportowego. Początkowo obawiano się, że pomysł nie chwyci. Ale dość szybko cinquecento sporting znalazł szerokie grono zwolenników i coraz więcej żółtych autek zaczęło pojawiać się na ulicach nie tylko polskich miast.


Popularność cinquecento w wersji sporting spowodowała, że w momencie wejścia na rynek modelu seicento Fiat zdecydował się na kontynuowanie sportowych tradycji. W ten sposób w ręce klientów trafiły kolejne egzemplarze seicento sporting. Są to małe samochody o sportowym zacięciu, w sam raz odpowiednie do zaspokojenia potrzeb średnio zamożnych zwolenników szybszej jazdy.

Czym różni się sporting od normalnej wersji seicento? Jak na samochód tego typu przystało, posiada on cechy rasowego sportowca. A więc wzbogacone o sportowe elementy wnętrze: skórzaną kierownicę, skórzaną gałkę dźwigni zmiany biegów, lepiej wyprofilowane, trzymające na boki fotele, ażurową poszerzaną nakładkę pedału gazu, wyraźnie widoczny, umieszczony na górnej obudowie tablicy przyrządów obrotomierz, pasy bezpieczeństwa w kolorze czerwonym. To wewnątrz. Na zewnątrz zaś seicento sporting dla odróżnienia od wersji "cywilnych" otrzymał szersze (165/55 R1 3), osadzone na aluminiowych felgach opony, halogenowe reflektory, umieszczone w zderzaku lampy przeciwmgielne oraz stosowny kolor lakieru nadwozia (najczęściej jaskrawożółty, choć ostatnio niekoniecznie). Oczywiście zgodnie z indywidualnym życzeniem klienta oraz relatywnie rosnącą ceną seicento sporting może zostać doposażone w dwie poduszki powietrzne, centralny zamek, system przeciwpożarowy, otwierany dach, a nawet klimatyzację.

Reklama

Przy całym swoim sportowym image'u seicento sporting zachowało wszystkie zalety i wady jakie wykazuje model bazowy. Posiada więc niewielki, 170-litrowy bagażnik, który po złożeniu oparć tylnej kanapy zyskuje prawie czterokrotnie większą objętość (810), jest w miarę przestronny z przodu i diabelnie ciasny z tyłu.

Mocną stroną seicento sporting jest jego zawieszenie. Jak w każdym sportowym samochodzie twarde i sprężyste, ale dość dobrze wybierające nierówności i z całą pewnością gwarantujące lepsze trzymanie się drogi i stabilność. Tę ostatnią poprawia zresztą zadowalający rozstaw osi, wynoszący 2200 mm.

O linii stylizacyjnej i charakterze nadwozia nie warto pisać. Każdy z nas sylwetkę seicento zna lepiej niż własną kieszeń. Dodajmy zatem tylko, że obła, zgrabna karoseria posiada wymiary 3319/1 508/1 445 mm, waży 735 kilogramów i zdolna jest udźwignąć ciężar 465 kg.

Silnik, jaki znajduje się pod maską sportinga, trafił ostatnio także do wersji "cywilnych". Jest to motor zbudowany z czterech cylindrów, ośmiu zaworów, wałka rozrządu umieszczonego w głowicy oraz wielopunktowego wtrysku paliwa. Posiada pojemność skokową 1108cm sześc., moc maksymalną 55 KM przy 5500 obr./min oraz maksymalny moment obrotowy 86 Nm przy 3250 obr./min. A oto jego dalsze parametry: przyspieszenie od Odo stu - 15,5 sekundy, szybkość maksymalna 150 km/godz., średnie zużycie paliwa 7,1 litra na sto.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy