Seat Tarraco i wiatraki

Ekologia jest ważna. Musimy troszczyć się środowisko. Energia powinna być produkowana w sposób jak najbardziej neutralny dla środowiska. To prawdy oczywiste. O tym zapewne chciał przypomnieć dziennikarzom Seat, wytyczając trasę jazdy testowej nowym SUV-em Tarraco na początku grudnia w okolicach Barcelony, wśród wzgórz pełnych nowoczesnych wiatraków.

Gdy dotarliśmy na płaskowyż, aby zrobić zdjęcia samochodu naszym oczom ukazał się niezwykły widok. W każdym kierunku, jak okiem sięgnąć widać było setki wiatraków. Dosłownie na każdym wzgórzu po kilka, kilkanaście. Energia elektryczna to podobno przyszłość motoryzacji. My nie jesteśmy do końca przekonani, czy samochody elektryczne zbawią świat, a jedyny elektryczny Seat to na razie Cupra E-Racer, czyli wyścigowy koncept, który mogliśmy oglądać w kwietniu na Poznań Motor Show, ale Hiszpanie jak widać przykładają dużą wagę do dbałości o środowisko. Zresztą w połączeniu z błękitnym grudniowym niebem katalońskie wiatraki stworzyły przy pięknej słonecznej pogodzie całkiem sympatyczne tło dla naszego Tarraco w pięknym kolorze o tajemniczej nazwie Dark Camouflage. Zobaczcie więc, jak prezentuje się nowy Seat na tle... wiatraków.

Reklama

Tarraco... Brzmi nieco tajemniczo? Zgodnie z tradycją nowy Seat nosi nazwę miasta w Hiszpanii. Tarraco to dawna romańska nazwa Tarragony - miasta w Katalonii, słynącego z wyjątkowej architektury, ale podobno młodego duchem. Nazwa została wybrana w globalnym głosowaniu, w którym wzięło udział ponad 140 000 miłośników marki.

Tarraco to największy SUV Seata (473 cm długości). Hiszpański producent oferuje obecnie gamę trzech pojazdów w tym segmencie, począwszy od najmniejszej Arony, poprzez średnią Atecę aż po Tarraco. Używając języka przemysłu tekstylnego - ma już pełną rozmiarówkę. Nie licząc Alhambry jest to największy samochód w historii marki. Technicznie bazuje na Volkswagenie Tiguanie Allspace oraz na Skodzie Kodiaq. Ktoś, kto zna już te dwa samochody poczuje się w nowym Seacie znajomo.

Tarraco został zaprojektowany i opracowany w biurze konstrukcyjnym Seata w Martorell niedaleko Barcelony, a produkowany będzie w fabryce Volkswagena w Wolfsburgu. Meandry globalizacji. Tarraco to pierwszy model, w którym użyto nowego języka stylizacji Seata. To przede wszystkim duży grill w kształcie trapezu (a jak wiadomo grill to wizytówka każdej marki), przedni zderzak i wyraziste, trójkątne światła LED, ładnie wkomponowane w sylwetkę samochodu. W tylnej części nadwozia uwagę zwraca pas LED łączący tylne lampy - ostatni krzyk mody wśród designerów nadwozi. Sylwetka nasuwa skojarzenie z bliskimi kuzynami z grupy VW, z którymi Seat dzieli płytę podłogową MQB-A, a także wiele zespołów. Samochód wygląda dobrze, chociaż może nieco za mało wyróżnia się z tłumu. Chyba spodziewaliśmy się nieco większej oryginalności po południowej, śródziemnomorskiej fascynacji i "auto emocion", nawet jeżeli Seat odszedł jakiś czas temu komunikowanie tego hasła.

Tarraco to duży wygodny SUV i może pochwalić się wszystkimi zaletami tego segmentu. Samochód bardzo praktyczny i wygodny, bardzo rodzinny i bardzo uniwersalny. Oferuje przestronne, komfortowe wnętrze dla 5 osób plus ogromny bagażnik (760 litrów!), lub dodatkowe składane fotele dla dwójki (niewielkich) pasażerów - bagażnik jest wtedy o 60 litrów mniejszy. Wsiada się do samochodu bardzo wygodnie, by zająć wysoką pozycję za kierownicą, typową dla pojazdów segmentu SUV.

Dominującym elementem tablicy rozdzielczej jest ekran dotykowy o przekątnej 8 cali. Projektanci zrobili wiele, aby wnętrze prezentowało się efektownie i nawiązywało do aut segmentu premium, bo przecież w dzisiejszych czasach wszystko musi być premium, albo przynajmniej zmierzać w tym kierunku... Ale ta dygresja jest akurat w przypadku Seata Tarraco nie na miejscu, bo design tablicy rozdzielczej podkreślający spore gabaryty i prestiż samochodu jest naprawdę solidny i może się podobać. Ergonomia także jest w porządku. Większością funkcji sterujemy poprzez ekran środkowy, ale już klimatyzacją na szczęście z osobnego panelu znajdującego się nieco niżej. 

Podczas prezentacji w Barcelonie i okolicach jeździliśmy egzemplarzem z dwulitrowym silnikiem wysokoprężnym o mocy 190 KM i siedmiobiegową skrzynią dwusprzęgłową DSG. Zespół napędowy spisywał się bez zarzutu, chociaż jak w większości współczesnych automatów nieco irytująca bywa skłonność do jazdy na wysokim biegu i bardzo niskich obrotach. Tak, tak, rozumiemy, ekologia, zwłaszcza w grupie VW, ale 70 km/h na siódmym biegu i 1200 obr/min (wartości przybliżone, z pamięci) to lekka przesada...

Adaptacyjne zawieszenie DCC pozwala wybrać jeden z dostępnych trybów jazdy, w zależności od warunków drogowych, potrzeby chwili i upodobań kierowcy. W Seacie mówią sporo o walorach sportowych swojego nowego SUV-a, ale prawdę mówiąc doszukiwalibyśmy się w nim raczej innych zalet. Samochód prowadzi się przyjemnie, stabilnie i precyzyjnie na każdej nawierzchni, w sposób nie odbiegający od standardów segmentu i... zgodnie z oczekiwaniami podobnie do nieco starszych braci - Kodiaqa i Tiguana Allspace. Jeżeli ktoś chce więcej sportu, polecamy model Cupra Ateca, który opisywaliśmy niedawno.

W czasach, gdy wiele SUV-ów jeździ na oponach o średnicy 19 czy 20 cali i profilu 35 mało kto pamięta, że auto wywodzi się z segmentu samochodów terenowych, ale od czego większy prześwit... Dla dziennikarzy przygotowano krótki tor ze sztucznymi przeszkodami, gdzie mogliśmy przekonać się, że Tarraco całkiem dobrze daje sobie radę nie tylko na asfalcie. Przy napędzie na cztery koła i całkiem przyzwoitych wartościach kątów natarcia, zejścia i rampowym, w takim stosunkowo łatwym pseudo-terenie można mieć sporo frajdy i satysfakcji. Na drodze czy autostradzie nowy Seat jest bardzo dobrze wyciszony i nawet przy szybkościach zbliżonych do maksymalnych dozwolonych można bez problemu rozmawiać.

Seat wyposażył Tarraco we współczesne systemy wspomagania jazdy, niezbędne do zapewnienia komfortu i bezpieczeństwa, które są standardem w tym segmencie. Mamy więc Lane Assist i Front Assist, system wykrywania martwego pola, wykrywania znaków drogowych, asystenta jazdy w korku, aktywny tempomat, asystenta świateł, a także Emergency Call i wiele innych.

Seat wiąże z nowym modelem duże nadzieje, ale SUV-a czeka niełatwe zadanie, tym trudniejsze, że wchodzi do gry dość późno. Będzie musiał walczyć z liczną i renomowaną konkurencją. Ten segment jest mocno obsadzony. Jest w czym wybierać, zarówno wśród modeli grupy Volkswagen, jak i u konkurencji.

Ceny Tarraco zaczynają się od 121 800 zł brutto za wersję 1.5 TSI 150 KM z manualną skrzynią biegów, ale jak zawsze, aby otrzymać auto dobrze wyposażone, trzeba wyłożyć sporo większą sumę. Dwulitrowy diesel 190 KM ze skrzynią DSG i napędem 4Drive to już wydatek 174 200 i to bez opcji dodatkowych. Dopłata za dodatkowe dwa fotele w bagażniku to 3417 złotych.

A jak wygląda porównanie cen z braćmi z grupy VW? Zgodnie z oczekiwaniami, hiszpański SUV plasuje się pomiędzy Skodą Kodiaq i VW Tiguanem Allspace. Dostępne będą dwie wersje wyposażenia: Style i Xcellence. Nowy Seat oferowany będzie oprócz naszego ulubionego Dark Camouflage jeszcze w siedmiu innych kolorach.

Na razie do wyboru będą w Tarraco dwa silniki benzynowe - półtoralitrowy czterocylindrowy TSI o mocy 150 KM, połączony z sześciobiegową manualną skrzynią biegów z napędem na przednią oś i jednostka dwulitrowa o mocy 190 KM z siedmiobiegową skrzynią DSG i napędem 4Drive. Będzie można wybrać także silnik wysokoprężny 2.0 TDI o mocy 150 KM lub 190 KM. Wersja 150 KM będzie dostępna z napędem na przednią oś i sześciobiegową skrzynią manualną lub z napędem 4Drive i siedmiobiegową przekładnią DSG. Wersja o wyższej mocy oferowana będzie wyłącznie w wariancie 4Drive/7-biegowa DSG. W przyszłości Seat zaoferuje także inne warianty jednostek napędowych, łącznie z wersją hybrydową.

Zaczęliśmy od ekologii i na niej zakończmy nasze rozważania - co ze zużyciem paliwa? Nieco ponad 100 kilometrów to za mało na wiarygodną ocenę, ale "nasz" 190-konny diesel zadowolił się około siedmioma litrami oleju napędowego na 100 km, podczas jazdy w górach i na autostradzie, a częściowo także w mieście. To całkiem dobry wynik. Po tak dużym i dość ciężkim samochodzie spodziewaliśmy się większego zużycia paliwa. Albo jak kto woli - obawialiśmy się większego... Tarraco z silnikiem benzynowym będzie zapewne nieco bardziej paliwożerne. Na wersję elektryczną, zasilaną prądem z katalońskich wiatraków trzeba będzie poczekać jeszcze kilka lat. Wiatraki jednak stoją, pracują i mają się dobrze, co widać na zdjęciach.

Seat Tarraco zostanie wprowadzony do sprzedaży na początku 2019 roku, ale salony Seata już dziś zapraszają do składania zamówień na nowy model.

Grzegorz Gac

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy