Renault Captur i Twingo GT - francuskie mieszczuchy

Renault zaprezentowało dwa odświeżone miejskie modele - Captur i Twingo w wersji GT. Pierwszy upodobnił się do swoich większych braci, drugi po raz pierwszy dostępny będzie w Polsce w usportowionej wersji.

W Polsce crossovery segmentu B i auta typowo miejskie to nadal niewielka część rynku. W Europie jest znacznie lepiej. Tylko Captur sprzedał się w liczbie ponad 215 tys. sztuk. W Polsce znalazł w ubiegłym roku ponad 3300 klientów. Niewiele, ale to wystarczyło by zając pozycję lidera segmentu.

W przypadku Captura zmieniono zderzaki i reflektory (opcjonalnie w pełni LEDowe). Pojawiły się nowe wersje kolorystyczne i pakiety personalizacji. Materiały wykończeniowe są przyjemniejsze w dotyku, a fotele lepiej trzymają ciało kierowcy w zakrętach. Po raz pierwszy można także kupić Captura ze szklanym dachem (zawsze w połączeniu z dachem i słupkami lakierowanymi na czarno), a także z nowym kolorem dachu - szarym.

Reklama

Najważniejszą zmianą jest jednak nowe wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa. Nowością jest asystent parkowania, system monitorowania martwego pola oraz czujniki parkowania z przodu. Pojawił się także system nagłośnienia przygotowany przez firmę Bose.

W kwestii silników nie zmieniło się nic, nadal do wyboru są dwa benzynowe i dwa Diesle oraz skrzynia automatyczna i manualna.

Nowością jest także wersja Captura Initiale Paris. Najbardziej "luksusowa" ze wszystkich możliwych. W standardzie ma wszystko, co można znaleźć na liście wyposażenia dodatkowego (w tym skórzaną tapicerkę i deskę rozdzielczą) oraz dedykowany kolor: fioletowy ametyst. Nieco inne są także zderzaki oraz wnętrze. Cena 85 tys. zł. Renault liczy na sprzedaż na poziomie jednego procenta wszystkich sprzedanych Capturów w Polsce.

Najtańsza odmiana Captura jest droższa od obecnej o ok 1800 zł. Jak twierdzi importer nawet podstawowa wersja Life ma jednak nowe reflektory do jazdy dziennej.

Twingo GT

Do tej pory nie było dostępnej wersji usportowionej. Silnik o pojemności 0,9 l generuje 110 KM. Oznacza to, że auto przyspiesza do setki w 9,6 sekundy. Obniżono i usztywniono zawieszenie, usztywniono także drążek stabilizatora. Ponadto zmieniono charakterystykę systemu ESC, który daje nieco więcej frajdy i pozwala na uślizg tylnych, napędzanych kół.

Nowe wzory felg, wyraziste kolory, wlot powietrza na lewym tylnym błotniku i dwie końcówki układu wydechowego nie pozostawiają złudzeń. Twingo przygotowane przez Renault Sport to mały miejski rozbójnik. Cena 55 900 zł. W sierpniu pojawi się także odmiana z automatyczną skrzynią biegów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy