Nowy Ford Fiesta - już nim jeździmy

Wygląda znajomo z zewnątrz, ale odmieniona w środku. Nieznacznie urosła, ma bogatsze wyposażenie, a do tego występuje w zupełnie nowych odmianach, w tym w ekskluzywnej Vignale. Właśnie sprawdzamy jaka jest najnowsza Fiesta.

Ford Fiesta to model z długą tradycją - pierwsza generacja pojawiła się na rynku w 1976 roku, a teraz debiutuje już jej siódma inkarnacja. Według zapewnień producenta, poza ciekawą stylistyką i świetnymi właściwościami jezdnymi, będącymi wyróżnikami poprzednika, auto zaoferuje nam wiele zmian i nowości.

Spójrzmy chociażby na wnętrze. Przeładowana przyciskami konsola środkowa ustąpiła miejsca minimalistycznemu projektowi z wolnostojącym ekranem dotykowym o przekątnej do 8 cali. Na liście opcji znajdziemy też takie dodatki jak panoramiczne okno dachowe, podgrzewaną kierownicę oraz nagłośnienie B&O Play o mocy 675 W.

Reklama

Ford chce nas także przekonać, że nowa Fiesta to samochód o wielu obliczach, z których tylko jedno jest autem miejskim. Model dostępny będzie bowiem w kilku specjalnych odmianach. Dla osób lubiących pojazdy o sportowym zacięciu przygotowano zadziornie wyglądającą wersję ST Line. Jeśli z kolei ktoś spędza czas poza miastem i zdarza mu się opuszczać asfaltowe drogi, powinien zainteresować się, stylizowaną na crossovera, Fiestą Active. Na szczycie gamy natomiast stoi wersja Vignale, czyli dająca namiastkę luksusu w klasie B.

Nowa Fiesta jawi się jako model, który jest dużym krokiem naprzód na tle poprzednika. Na ile to wrażenie jest prawdziwe? Właśnie to sprawdzamy podczas pierwszych jazd testowych tym modelem w słonecznej Hiszpanii.

MD

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy