Nissan Qashqai doczeka się pomników...

Bardzo możliwe, że w przyszłości Nissan Qashqai doczeka się pomników, stawianych mu przed muzeami motoryzacji. Bądź co bądź to ten właśnie model dał początek zupełnie nowemu segmentowi samochodów osobowych.

Co ciekawe, nawet po dziesięciu latach od debiutu nie traci popularności, pozostając największym hitem tej japońskiej marki w Europie i liderem w swojej klasie pojazdów. Sprzedał się dotychczas w imponującej liczbie 2,3 mln egzemplarzy.

Statystycznie co dziesiąty kupowany na naszym kontynencie kompaktowy crossover to "kaszkaj". Jednak sukcesy sukcesami, lecz nawet największy bestseller wymaga od czasu do czasu odświeżenia. Zabiegowi temu poddano zatem również Nissana Qashqai. Jego efekty sprawdzamy podczas międzynarodowej dziennikarskiej prezentacji w okolicach Wiednia.

Reklama

Uatrakcyjniony wygląd z nowymi kolorami nadwozia i nowymi wzorami alufelg. Delikatnie zmodernizowane wnętrze. Unowocześniona inforozrywka. Wzbogacone wyposażenie z zakresu komfortu i bezpieczeństwa. Słowem - klasyka faceliftingu. Z drugiej strony Nissan mówi o "gruntownej modernizacji" modelu, chociaż jednocześnie uczciwie przyznaje, że wielu z licznych udoskonaleń nie widać gołym okiem. A co widać?

Z zewnątrz - inne niż dotychczas zderzaki, inne oprawy reflektorów, inne rozwiązanie otoczenia logo marki, błyszczące wykończenie czarnych plastików, antenę dachową w kształcie "płetwy rekina". Taką estetykę Nissan określa jako styl "Premium Dynamism". Aby uniknąć późniejszych rozczarowań warto pamiętać, że zakres zmian zależy od wersji wyposażeniowej auta - w tych bogatszych jest większy i łatwiej zauważalny. Szczególarzom dopowiadamy, że odświeżony Qashqai jest o 17 mm dłuższy od poprzednika (teraz mierzy 4394 mm). Długość i szerokość pozostały takie same.

Wewnątrz kabiny uwagę zwracają przede wszystkim nowe fotele (standard od wersji N-Connecta). Wydają się jakby mniej masywne niż dotychczas, ale siedzi się na nich wygodniej, również dzięki lepszemu podparciu lędźwiowego odcinka kręgosłupa. Fotel kierowcy może być teraz sterowany elektrycznie, z pamięcią dwóch ustawień. To wszystko docenia się po dłuższym użytkowaniu. Każdy za to od razu dostrzeże - nie bójmy się tego słowa - ekskluzywną tapicerkę z miękkiej, pikowanej skóry nappa w kolorze czarnym lub śliwkowym. Oczywiście jeżeli kupi wyposażone w takie cuda auto. Na modyfikacji oparć przednich foteli zyskali pasażerowie podróżujący na drugim rzędzie siedzeń - mają teraz nieco więcej miejsca na kolana.

Drugim ważnym, nowym elementem wystroju kabiny Qashqaia jest kierownica - "sportowo" spłaszczona u dołu, z grubszym niż dotąd wieńcem, ale z węższymi ramionami i mniejszą częścią centralną. Po co to wszystko? Dla fajniejszego wyglądu, ale także w celu poprawy widoczności zestawu wskaźników za kołem kierowniczym.  Jak skrupulatnie obliczyli inżynierowie Nissana, wzrosła ona dokładnie o 17 procent.

Bagażnik nadal ma 430 litrów pojemności i przez zastosowanie półek i przegród może być zaaranżowany na 18 sposobów. Nie sprawdzaliśmy, wierzymy na słowo.

W dziale "informacja i rozrywka" nowością jest zmieniony interfejs pokładowej nawigacji, obsługiwanej przez ekran dotykowy oraz ośmiogłośnikowy system audio BOSE Premium,  stanowiący element wyposażenia standardowego w nowej, najwyższej wersji wyposażenia Tekna+, przeznaczonej dla najwybredniejszych klientów.

Nissan Qashqai był zawsze chwalony za swoje właściwości jezdne. Teraz są one jeszcze lepsze, właśnie dzięki wspomnianym, niezauważalnym gołym okiem zmianom w rozwiązaniach technicznych. Jak mogliśmy się przekonać na drogach wokół Wiednia, japoński crossover jest bardziej stabilny i przewidywalny na zakrętach, mniej się też kołysze przy pokonywaniu dużych nierówności (ponieważ na austriackich szosach o takie trudno, więc i w tym wypadku musimy bardziej niż własnym odczuciom zaufać zapewnieniom gospodarzy prezentacji). Auto prowadzi się naprawdę pewnie, a komfort podróżowania dodatkowo podnosi bardzo dobre wyciszenie wnętrza kabiny. Podobno słyszalność rozmów podczas jazdy poprawiła się o 5 proc. W naszej ocenie - być może nawet o 6 lub 7 procent. To oczywiście żart...

Ci, którzy na pierwszym miejscu stawiają bezpieczeństwo, z zadowoleniem przyjmą informację, że Nissan Qashqai może być teraz wyposażony w alarm, ostrzegający o ruchu poprzecznym z tyłu (przydaje się to przy wyjeżdżaniu tyłem z parkingu), a system hamowania awaryjnego został uzupełniony o funkcję wykrywania pieszych. Nadal rzecz jasna będą dostępni znani już wcześniej elektroniczni asystenci: parkowania, rozpoznawania znaków drogowych, ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu itd.  Zapowiedziano także wprowadzenie, jeszcze w tym roku, rewolucyjnego systemu ProPILOT, który ma w niektórych sytuacjach (jazda autostradą, w ulicznych korkach) uwalniać kierowcę od czynności związanych z prowadzeniem samochodu. Bliższe szczegóły tego rozwiązania nie zostały jeszcze ujawnione.

Na koniec krótko o gamie silnikowej - pozostaje ona bez zmian i obejmuje dwie jednostki benzynowe: 1.2 115 KM i 1.6 163 KM oraz dwa diesle: 1.5 110 KM i 1.6 130 KM. W konfiguracjach z przekładnią manualną lub automatyczną, z napędem na jedną lub dwie osie.

Zmodernizowany Nissan Qashqai wejdzie do sprzedaży w lipcu. I tak jak jego poprzednie wcielenia wydaje się wręcz skazany na sukces.     

       

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama