Mercedes klasy C po raz piąty

Nowa generacja klasy C trafiła już do Polski, a my mieliśmy okazję sprawdzić, jak jeździ to auto, któremu na dzień dobry nadano przydomek "małej klasy S".

Gdy blisko 40 lat temu zadebiutował model 190, protoplasta obecnej klasy C, był on wówczas i potem jeszcze przez długie lata najmniejszym Mercedesem. Z tego powodu nazywano go pieszczotliwie "Baby Benz". Mercedes kojarzył się wówczas z dużymi, prestiżowymi limuzynami, a pojawienie się tego "bobaska" było sporym zaskoczeniem dla rynku. 

Czasy się zmieniają. W 1993 roku najmniejsza limuzyna spod znaku gwiazdy została nazwana klasą C (generacja W202), a obecnie marka ze Stuttgartu prezentuje piątą generację modelu. Nie jest to żaden lifting, tylko całkowicie nowa konstrukcja, która wyglądem przypomina pomniejszoną klasę S. 

Reklama

Nowa generacja rzecz jasna urosła wyraźnie w stosunku do poprzednika (W205) znanego z naszych dróg i ulic od 2014 roku, ale co bardziej istotne jest pod każdym względem samochodem bardziej dojrzałym i nowoczesnym, aby jeszcze lepiej trafiać w oczekiwania klientów. Już niedługo przedstawimy obszerne wrażenia z pierwszej jazdy modelem, któremu nadano oznaczenie W206, a na razie, dla zachęty zapraszamy do obejrzenia kilku zdjęć.

(G)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy