Maserati Levante Hybrid - sprawdzamy nową wersję włoskiego SUVa

Zupełnie nowa wersja silnikowa dołącza do gamy Levante, nosząca wiele mówiące oznaczenie "Hybrid". Czy zachowuje ona sportowy charakter dotychczas oferowanych wersji?

Nie jest to pierwsze Maserati z dopiskiem "Hybrid" i z pewnością nie ostatnie. Wyraźne zaostrzenie polityki Unii Europejskiej, odnośnie emisji spalin sprawia, że układy hybrydowe trafiają nawet do supersamochodów. Levante ze zelektryfikowanym napędem, to zatem tylko początek rewolucji.

Przyznać jednak trzeba, że Włosi podchodzą do owej rewolucji dość ostrożnie. Podczas gdy większość producentów inwestuje w hybrydy plug-in, Maserati zdecydowało się jedynie na układ mild hybrid. Z jednej strony to dobra wiadomość, ponieważ bateria o symbolicznej wielkości nie będzie zawyżała masy samochodu, ale z drugiej nie ma co liczyć na wyraźne obniżenie zużycia paliwa.

Reklama


Prawdopodobnie dlatego Włosi zdecydowali się na zastosowanie zaledwie 2-litrowego, czterocylindrowego silnika (do tej pory Levante kupiliśmy tylko z V6 oraz V8). Bez wątpienia spali on mniej, od dotychczas bazowej wersji z 3-litrową jednostką, a ponieważ jest niewiele od niej słabszy (330 KM), właściciel odmiany Hybrid nie pozostanie w tyle.

Tyle teorii, która pozostawia sporo niewiadomych - zarówno pod względem charakteru auta jak i jego faktycznego zużycia paliwa. Aby rozwiać te wątpliwości, wybraliśmy się na południe Francji, gdzie odbywają się pierwsze jazdy testowe Levante Hybrid. Już niedługo podzielimy się z wami naszymi wrażeniami.

MD

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy